W rywalizacji Lotosu Trefla z BBTS-em w sezonie zasadniczym PlusLigi bielszczanie nijak nie mogli poradzić sobie z atakującym gdańszczan Jakubem Jaroszem...

bbts bielsko Zawodnik z reprezentacyjną przeszłością na parkiecie hali pod Dębowcem tak skuteczny dziś nie był... do czasu. To okazało się kluczem do wygrania przez BBTS seta premierowego. W nim odskoczyć udało się po efektownej zagrywce Grzegorza Kokocińskiego, który „pocelował” libero gości Pawła Ruska. Gospodarze prowadzili wówczas 15:12. Gdy przewaga BBTS-u wynosiła już sześć punktów (22:16), po kolejnym tego dnia błędzie Jakuba Jarosza, o czas poprosił trener Radosław Panas. Choć jego podopieczni straty częściowo zmniejszyli, to pewne ataki Jose Luisa Gonzaleza zapewniły zwycięstwo. Skuteczność w ataku była zresztą sporym atutem całej bielskiej drużyny.

Tak dobrego scenariusza nie miał set drugi. Gdańszczanie ograniczyli liczbę własnych błędów, potrafili także powstrzymywać blokiem skrzydłowych beniaminka. Na przerwę techniczną Lotos Trefl schodził z zaliczką trzech „oczek” (16:13). Po niej kilka dobrych, mocnych zagrywek przyjezdnych rozwiało nadzieje bielszczan na podwyższenie prowadzenia.

Dzięki fantastycznej pracy bloku BBTS partię trzecią rozpoczął od efektownego 4:1, ale goście błyskawicznie wyrównali. Tym razem mogli polegać na grze swojego atakującego. To właśnie efektowne zbicie Jarosza doprowadziło do wyniku 13:11 na korzyść Lotosu Trefla i przerwy na żądanie trenera Wiktora Kreboka. Pewnie grający zespół z Gdańska kontrolował przebieg wydarzeń, bielszczanie choć nie prezentowali się źle, to jednak zaprzepaścili kilka ważnych kontr. Gdy wreszcie wykorzystali niemoc w ataku rywali, zdołali wyrównać (23:23) i mieli nawet setbola. Ale to siatkarze Lotosu Trefla zachowali zimną krew. Punkt dający drugiego seta gościom zdobył blokiem na Gonzalezie, Bartosz Gawryszewski.

Walka ze strony bielszczan była w czwartej odsłonie, ale brakowało siatkarskich argumentów. Kiedy tylko BBTS „gonił” przeciwnika gdańszczanie włączali wyższy bieg i kontrolowali grę. Wygrali 25:20, a mecz zwieńczył atak Jarosza, który na przestrzeni spotkania zanotował wyraźny progres indywidualny i poprowadził swój zespół do udanego otwarcia rywalizacji o 10. miejsce w PlusLidze.

BBTS Bielsko-Biała – Lotos Trefl Gdańsk 1:3 (25:20, 18:25, 24:26, 20:25)

BBTS: Buniak, Fijałek, Gonzalez, Vlk, Błoński, Kokociński, Czauderna (libero) oraz Kwasowski, Bućko Trener: Krebok