Piłkarze Kuźni Ustroń szybko zbudowali pokaźną zaliczkę w grze kontrolnej, a po godzinie rywalizacji wydawało się, że przeciwnika znokautują...

2013.09.29  NADWISLAN GORA  - PODBESKIDZIE II BIELSKO BIALA Nic jednak bardziej mylnego. Bo w konfrontacji Kuźni z AKS Mikołów potwierdzenie znalazło porzekadło o niewykorzystanych okazjach. Dwa celne uderzenia Adriana Sikory i jedno Piotra Husara sprawiły, że po 45 minutach wynik brzmiał 3:0 na korzyść ustronian. W premierowym kwadransie drugiej części Kuźnia atakowała, stwarzała wyborne sytuacje i... marnowała je w zadziwiający sposób. – Po godzinie powinniśmy prowadzić 6:0, czy 7:0. Gra wyglądała naprawdę przyzwoicie, ale te zmarnowane okazje... – mówi nam Mateusz Żebrowski, szkoleniowiec Kuźni.

Ustronianie skuteczni więc nie byli, rywale – owszem. W odstępie kolejnego kwadransa piłka trzykrotnie lądowała w bramce czołowej drużyny bielskiej „okręgówki”. Do spółki to następstwo stałych fragmentów wykonywanych przez mikołowian, jak również błędów defensywy Kuźni. Na całe szczęście do ekipy z Ustronia należały decydujące o końcowym rezultacie akcenty sparingu. Najpierw Arkadiusz Szlajss, a w 85. minucie niezawodny Sikora zamknęli dorobek ustronian z licznikiem pięciu trafień, choć w tym fragmencie ustroński zespół zmuszony był radzić sobie w liczebnym osłabieniu.

Jakkolwiek postawa ustronian może budzić optymizm, tak wciąż nieliczna jest kadra Kuźni. W sobotę dojdzie do generalnego sprawdzianu przed piłkarską wiosną – konfrontacji z Drzewiarzem Jasienica.

Kuźnia Ustroń – AKS Mikołów 5:3 (3:0) Gole dla Kuźni: Sikora – 3 (jeden z rzutu karnego), Husar, Szlajss

Kuźnia: Mikler (Sztefek) – Madzia, Moskała, Żebrowski, testowany zawodnik, Gibiec, Krysta, Szlajss, Szymala, Husar, Sikora Trener: Żebrowski