
Piłka nożna - Liga Okręgowa
6 goli po przerwie
Ciekawy przebieg miało dzisiejsze starcie pomiędzy rezerwami Rekordu a Orłem Łękawica. Po bezbramkowej pierwszej połowie armaty obu ekip przebudziły się w sposób zaskakujący.
Widzowie tego spotkania w pierwszych trzech kwadransach nie doczekali się żadnego bramkowego łupu. Nie oznacza to bynajmniej, że na boisku nic się nie działo, także jeśli chodzi o grę o ofensywną. Jedna jak i druga strona miała swoje okazje strzeleckie. Przewaga jednak stała po stronie bielszczan. Bardzo aktywny w szeregach rezerw był Artur Różycki, którego piłka ewidentnie szukała w polu karnym przeciwnika. Napastnik bielszczan nie był w stanie niestety tego wykorzystać ... do czasu.
W 49. minucie podopieczni Szymona Niemczyka objęli prowadzenie właśnie za sprawą Różyckiego. Zawodnik Rekordu II świetnie zakończył składny kontratak swojej drużyny. Radość bielszczan trwała jednak krótko. W 51. minucie arbiter podyktował gospodarzom rzut karny po faulu Pawła Brzóski. Z "wapna" celnie przymierzył Robert Mrózek. Kwadrans później goście ponownie prowadzili, a pięknym centrostrzałem popisał się Brzóska. Piłkarze z Cygańskiego Lasu poszli za ciosem i w 66. minucie po golu Różyckiego było już 3:1. Następny akcent strzelecki należał do Orła. Arbiter po raz kolejny podyktował "11", tym razem po przewinieniu Krzysztofa Jurka. Pewnym egzekutorem okazał się być Adrian Lejawa. Tuż przed końcem meczu "rekordziści" ustalili wynik meczu za sprawą Patryka Miłonia, który dobrze uderzył z 16. metra w samo okienko.
W 49. minucie podopieczni Szymona Niemczyka objęli prowadzenie właśnie za sprawą Różyckiego. Zawodnik Rekordu II świetnie zakończył składny kontratak swojej drużyny. Radość bielszczan trwała jednak krótko. W 51. minucie arbiter podyktował gospodarzom rzut karny po faulu Pawła Brzóski. Z "wapna" celnie przymierzył Robert Mrózek. Kwadrans później goście ponownie prowadzili, a pięknym centrostrzałem popisał się Brzóska. Piłkarze z Cygańskiego Lasu poszli za ciosem i w 66. minucie po golu Różyckiego było już 3:1. Następny akcent strzelecki należał do Orła. Arbiter po raz kolejny podyktował "11", tym razem po przewinieniu Krzysztofa Jurka. Pewnym egzekutorem okazał się być Adrian Lejawa. Tuż przed końcem meczu "rekordziści" ustalili wynik meczu za sprawą Patryka Miłonia, który dobrze uderzył z 16. metra w samo okienko.