Do ostatnich piłek środowych meczów PlusLigi ważyły się losy awansu do górnej ósemki stawki, jak również wyłonienie przeciwnika dla BBTS-u Bielsko-Biała. Ten zdaje się nie należeć do szczególnie wygodnych...

bbts bielsko Siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk, by znaleźć się w górnej części tabeli PlusLigi po zakończeniu rundy zasadniczej musieli wygrać za trzy punkty w Bydgoszczy i liczyć, że kielecki Effector wyjedzie bez jakiejkolwiek zdobyczy z Bełchatowa. Pierwszy warunek goście spełniali w sposób spektakularny. Do czasu. Wygrali gładko dwa sety, dopiero gdy Transfer triumfował „na przewagi” we wszystkich kolejnych stało się jasne, że gdańszczanom przyjdzie walczyć o miejsca 9-12. W równolegle rozgrywanym meczu sensację sprawił Effector, który 3:2 pokonał faworyzowaną Skrę.

Taki układ rozstrzygnięć sprawił, że kielczanie finiszowali na 8. pozycji, wyprzedzając Transfer Bydgoszcz i Lotos Trefl Gdańsk. I właśnie podopieczni Radosława Panasa, jako dziesiąty zespół rozgrywek, zagrają w kolejnym etapie z bielskim beniaminkiem. To wobec zmian regulaminowych, które przewidują w decydującej części zmagań spotkania ekip z miejsc 9-11 oraz 10-12. Rywalizacja toczyć się będzie do dwóch zwycięstw, przy czym pierwszy z meczów rozegrany zostanie na parkiecie niżej notowanego zespołu. BBTS w tym sezonie z siatkarzami Lotosu Trefla mierzył się dwukrotnie. Obie potyczki gdańszczanie wygrali bezdyskusyjnie po 3:0. Terminy meczów poznamy niebawem. Otwarcie serii w Bielsku-Białej nastąpi najprawdopodobniej tuż po 20 marca br.