Adamek: bez zagrożenia
Udanie na zawodowy ring powrócił Tomasz Adamek. „Góralowi” z Gilowic wygrana podczas gali w Uncasville przyszła dosyć łatwo.
Bokser z Gilowic od początku kontrolował walkę z Dominickiem Guinnem, zasypując rywala licznymi ciosami. Nic dziwnego, że w opinii sędziów punktujących zdecydowanie wygrał po zakończeniu zaplanowanych w pojedynku 10 rund. – Miałem spokojną walkę, bez żadnego zagrożenia. Parę razy zraniłem rywala, ale widziałem, że jest bardzo twardy. Ja nie chciałem się forsować. Przewidywałem, że walka będzie na 10 rund i tak było. To był dla mnie dobry sparing, którego przebieg kontrolowałem – skomentował Tomasz Adamek.
Niewykluczone, że już za kilkanaście tygodni „Góral” ponownie wejdzie do ringu. Tym razem ma skrzyżować rękawice z przeciwnikiem o lepszej klasie sportowej, jak choćby wymieniany w gronie potencjalnych rywali, 40-letni Portorykańczyk Fres Oquendo, który w przeszłości walczył m.in. z takimi bokserami, jak Chris Byrd, Evander Holyfield czy Jean-Mark Mormeck.