Wygrana walka podczas Oświęcim Boxing Night pozwoliła Łukaszowi Wawrzyczkowi znacząco podskoczyć w światowych rankingach. Oświęcimianin zdradził ambitne plany walki z niepokonanym w 21 pojedynkach Finem.

wawrzyczek lukasz

W piątek Łukasz Wawrzyczek pokonał po wyczerpującym 12-rundowym pojedynku Aleksieja Ribczewa i zdobył tytuł Międzynarodowego Mistrza Polski. Jednogłośna i pewna wygrana z wyżej sklasyfikowanym Bułgarem nie pozostała bez echa wśród tworzących światowe rankingi bokserskie. Przed walką Łukasz zajmował 169. pozycję. Najnowszy ranking plasuje Polaka na 86. miejscu wśród najlepszych na świecie bokserów wagi średniej.

Wawrzyczek nie krył zadowolenia po wygranej i zdradził ambitne plany na przyszłość. – Chyba mogę już oficjalnie powiedzieć, że staramy się ściągnąć do Polski Niko Jokinena. To wysokiej klasy pięściarz, który na swoim koncie ma 21 pojedynków na zawodowym ringu, wszystkie wygrane. Siedem z nich kończył przed czasem. To bardzo wymagający rywal, ale jest do przejścia. Jeśli walka z Jokinenem nie dojdzie do skutku, mamy alternatywę w postaci Jose Yebesa. To z nim miałem walczyć zamiast Ribczewa, ale doznał kontuzji i nie mógł przyjechać. Co się odwlecze, to nie uciecze... – zdradził zawodnik.

Przez najbliższe trzy tygodnie Wawrzyczka czeka odpoczynek. Kolejną walkę ma stoczyć w okolicach września.