
Anglicy na rozkładzie
Beniaminek Bielskiej Ligi Okręgowej - Maksymilian Cisiec w spokoju przygotowywał będzie się do nowego sezonu. Awans, przyjęto w Ciścu ze spokojem.

- Nie mieliśmy parcia na awans. On przyszedł sam, drużyna grała naprawdę bardzo dobrze i stąd ten wynik - mówi Mariusz Wojtyła, prezes Maksymiliana. Teraz, poprzeczka powędruje jednak wyżej niemalże pod każdym względem, choć jak zapewnia sternik bieniaminka bielskiej "okręgówki" klub przygotowany jest do awansu. - Jeśli chodzi o wymogi infrastrukturalne, przypuszczam, że bez problemów spełnilibyśmy wymogi nawet 4. ligowe. Dlatego nie obawiamy się tej kwestii - przekonuje prezes mistrza żywieckiej klasy A ubiegłego sezonu.
Drugim aspektem jest oczywiście strona sportowa. Bo choć zespół zapewnił sobie awans już wcześniej, to jednak nie wydaje się, by prezentował się tak okazale, jak choćby ubiegłoroczny beniaminek z Podokręgu Żywiec - LKS Pewel Mała. - Zdajemy sobie sprawę, że potrzebujemy kilku wzmocnień. Ale będzie to dwóch, może trzech zawodników. Chcemy dać nagrodę tym chłopakom, którzy ten awans wywalczyli i dać im szansę pokazania się - przekonuje Wojtyła. A o jakich wzmocnieniach mowa? - Rozmawiamy obecnie z obrońcą, a także zawodnikiem występującym w środku pola. Bo na tych pozycjach mamy braki. Na personalia jeszcze za wcześnie, ale mogę powiedzieć, że są to zawodnicy występujący dotąd na szczeblu "okręgówki" i IV ligi - uchyla rąbka tajemnicy prezes klubu z Ciśca.
Klaruje się także powoli "rozkład jazdy" w okresie przygotowawczym beniaminka, który rozegra prawdopodobnie pięć gier kontrolnych. Klubowi działacze rozmawiają z potencjalnymi sparingpartnerami, a wśród nich są ekipy z Radziechów, Wilkowic, a nawet Anglii! - 27 lipca mamy w Ciścu festyn i w ramach tego wydarzenia odwiedzić nas mają Anglicy, z którymi zagralibyśmy sparing. Ale to jeszcze nic pewnego. Poza tym rozmawiamy z Koszarawą Żywiec, być może na rozkładzie może pojawić się nawet ROW Rybnik - zapowiada Wojtyła.