Dla Słowaka "związek" z BKS-em to nie pierwszyzna.  W 2014 roku obrońca zasilił bialską Stal, w której występował łącznie przez 3 sezony. Juraj Dančík dla BKS-u rozegrał 63 spotkania oraz zdobył 7 goli. Teraz Słowak powraca do BKS-u w innej roli. Zarząd klubu powierzył Dančíkowi misję prowadzenia I drużyny bialskiej Stali. – Zawsze będę pamiętać BKS z dobrej strony. Kiedy występowałem w bialskiej Stali trenerem był Rafał Górak. Walczyliśmy wówczas o awans do II ligi, i niestety zabrakło nam kilka punktów. Zawsze jednak byliśmy w czołówce tej III ligi. Sytuacja się zmieniła, występujemy teraz w "okręgówce", ale jedno co się nie powinno zmienić to atmosfera. To zawsze jest połowa sukcesu, kiedy jeden walczy za drugiego i na tym również mi będzie zależało – mówi nowy trener bialskiej Stali. 

Dla Słowaka będzie to debiut prowadzenia zespołu na seniorskiej ławce trenerskiej. – Dopiero jestem przed pierwszymi zajęciami. Trzeba spotkać się z drużyną, poznać się. Ci zawodnicy nie są dla mnie jednak anonimowi. W barwach GLKS-u Wilkowice grałem z BKS-em czy to w sparingach, czy w pucharze i wiem, że BKS ma dobrą ekipę. Trzeba jednak wprowadzić więcej młodzieży przy kilku doświadczonych zawodnikach. Dla mnie to również jest wyzwanie, gdyż debiutuję na seniorskiej ławce trenerskiej, ale trzeba pracować tak samo, jak na każdym innym szczeblu. Nie brakuję mi motywacji – przyznaje Dančík.

 

Najbliższe pół roku nie będą łatwe dla bialskiej Stali, która niespodziewanie nie dostała się do grupy mistrzowskiej i rywalizować będzie o utrzymanie w Lidze Okręgowej Bielsko-Tyskiej. Na Rychlińskiego już teraz spoglądają jednak w przyszłość. – Tak wyszło, że będziemy rywalizować w grupie spadkowej. Trudno, mleko się wylało. Trzeba jednak myśleć już o przyszłości. Trzeba powrócić na poziom, na który zasłużył ten klub i jego historia. Chcemy pokazać na co nas stać – dodaje Słowak.