
Determinacja do miejsca na podium
Wysokim zwycięstwem zakończył się pojedynek WSS-u Wisła z ekipą ze Strumienia na zakończenie sezonu w Lidze Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej. Scenariusz tego spotkania mógł być jednak zgoła inny.
- Byliśmy bardzo zmotywowani, aby wygrać ten mecz. Mieliśmy o co grać, bo chcieliśmy zakończyć ten sezon na podium i ten cel udało nam się zrealizować - mówi trener WSS-u, Marcin Michalik.
Pierwsza część meczu nie zwiastowała, iż spotkanie zakończy się wysokim wynikiem na korzyść jednej z drużyn. Spotkanie miało dość wyrównany charakter, a jako pierwsi skutecznie zaatakowali gracze ze Strumienia. W 25. minucie na prowadzenie Wisłę Strumień wyprowadził niezawodny Bartosz Wojtków, który skorzystał na prostopadłym dograniu. Riposta graczy z Wisły nadeszła niespełna 10 minut później. Jakub Marekwica na gola zamienił dogranie z rzutu rożnego. Jeszcze przed przerwą piłkarze WSS prowadzili po golu Dawida Mazurka, który przytomnie odnalazł się na 5. metrze i umieścił piłkę w siatce.
Kto wie, jak potoczyłyby się losy meczu, gdyby ekipa ze Strumienia wykorzystała dwie bardzo dobre okazje na wstępie drugiej połowy. Tak się jednak nie stało, co zemściło się na Wiśle Strumień w sposób iście brutalny... Graczy WSS-u cechowała niesamowita skuteczność (poza jednym wyjątkiem, o którym za chwilę). Między 51. a 72. minutą trzy razy do siatki trafiał Mazurek. Następnie na listę strzelców wpisali się Gabriel Boś i Daniel Bujok. Strzelanie zakończył Adam Labzik. Co ciekawe, jego gol był ozdobą tej części meczu. Stoper świetnie przeciął podanie, ruszył z akcją i zdołał pokonać bramkarza Wisły.
Wspominaliśmy o jednym wyjątku, co do skuteczności graczy z Wisły. W samej końcówce spotkania rzutu karnego nie wykorzystał... Rafał Jacak, bramkarz WSS-u.