Będą okazje do rewanżu
Tytuł nawiązuje do dzisiejszego konkursu Pucharu Świata na Okurayamie w Sapporo. Długi weekend ze skokami narciarskimi zapoczątkowany został z beskidzkiej perspektywy co najwyżej średnio, toteż kolejne zmagania będą nadzieją na poprawę.
Do punktowania w Pucharze Świata, po wpadce przed kilkoma dniami w Zakopanem, powrócił Piotr Żyła. Ale o pełnej satysfakcji mówić nie może. Zarówno w kwalifikacjach poprzedzających piątkowe zawody, jak i premierowej punktowanej serii plasował się w czołowej "10". Odległości reprezentanta WSS Wisła w Wiśle w konkursie to 131,5 m, a następnie 124,5 m, co wystarczyło do zajęcia 14. miejsca.
Pozostali beskidzcy skoczkowie, klubowi koledzy Żyły, na półmetku udział w rywalizacji zakończyli. Paweł Wąsek z próbą na 118 m sklasyfikowany został na 33. pozycji, a Aleksander Zniszczoł, któremu zmierzono 114 m, finiszował na 38. lokacie.
Zupełnie inna jest ocena w przypadku innych biało-czerwonych. Dawid Kubacki (137 m i 125,5 m) bliski był końcowego triumfu, który odebrał mu faworyt gospodarzy Ryoyu Kobayashi (135 m i 130 m). 4. dziś Kamila Stocha (133 m i 123,5 m) wyprzedził jeszcze Norweg Halvor Egner Granerud.