Reprezentant „okręgówki” w ostatnich latach wyrósł na hegemona pucharowych zmagań. Przed rokiem Błyskawica trofeum zdobyła, pokonując w finale 4:0 ekipę z Brennej. Obroniła tym samym skalp z sezonu poprzedniego, gdy ograła po emocjonującym boju WSS Wisła. Co ciekawe, w finale przeciwko wiślanom zespół trenera Krystiana Papatanasiu był również jeszcze wcześniej, ale to rywal był lepszy. – Byłoby super zdobyć puchar trzykrotnie pod rząd. Taki jest nasz cel. Będziemy chcieli sprawić niespodziankę i pokonać Kuźnię – klaruje szkoleniowiec drogomyślan.

W sobotę Błyskawica wygrała po wymagającym spotkaniu 4:2 w Wiśle, potwierdzając dobrą formę zwłaszcza w aspekcie ofensywnym. Czynnikiem nieco martwiącym w perspektywie pucharowej konfrontacji jest kontuzja kostki Mateusza Bawoła, wykluczająca go z udziału w meczu z IV-ligowcem. – Zobaczymy, jak nasza drużyna będzie wyglądać na tle tak solidnego przeciwnika. Szansę na pokazanie się na pewno dostaną także ci zawodnicy, którzy ostatnio zaliczyli mniej minut, co nie zmienia naszego nastawienia, by zagrać dobry mecz i awansować – tłumaczy Papatanasiu.

Rywalizacja w Drogomyślu rozpocznie się w środę 16 września o godzinie 16:00. Zwycięzca zagra w finale, w którym konkurentem będzie Spójnia Zebrzydowice lub Beskid Skoczów. Do tej potyczki dojdzie w przyszłym tygodniu.