Wyciągnęliśmy wnioski po porażce z GLKS-em, gdzie na podobnym boisku próbowaliśmy grać ofensywnie, a wilkowiczanie tylko siedzieli z tyłu i nas punktowali – stwierdził na wstępie szkoleniowiec Tempa, Sławomir Machej. Istotnie, zespół z Puńcowa zagrał niskim presingiem, czekając na kontry. To okazało się być skuteczną taktyką. Dwie bramki Dawida Blucka wpadły właśnie po składnych kontratakach. Gospodarze poziomem nie odstawali od Tempa. Zebrzydowiczanie zagrali bardzo dobrą szczególnie pierwszą połowę, jednak brakowało im "konkretów". 

W drugiej części meczu zawodnicy Tempa dali pokaz indolencji strzeleckiej. Stwarzali sobie oni mnóstwo dobrych sytuacji, których nie potrafili wykorzystać. Gorąca była jednak końcówka tego meczu, gdy Krystian Strach zdobył gola kontaktowego w 91. minucie Spójnia do końca próbowała wywalczyć choćby punkt. Ich otwarta gra obróciła się przeciwko nim, chwilę przed końcem spotkania Andrzej Papierok zamknął składną akcję Tempa.