Nie przyszło nam łatwo to zwycięstwo. Wywieźliśmy trzy punkty z trudnego terenu i z tego się cieszymy – mówi trener GLKS-u Krzysztof Bąk. Beniaminek z Wilkowic spisuje się więcej niż dobrze na starcie nowego sezonu. Wilkowiczanie jak dotąd z 5 meczów wygrali 4, a 1 zakończył się podziałem punktów. Do udanych spotkań GLKS może zaliczyć również konfrontację z JUW-e. 

 

Mecz bardzo dobrze ułożył się dla zespołu z Wilkowic. W 19. minucie GLKS objął prowadzenie, po tym jak arbiter wskazał na "wapno" po faulu na Jakubie Capucie. Do rzutu karnego podszedł Dominik Kępys i pewnie ulokował piłkę w siatce. 20 minut później było już 2:0. Znów dobrze odnalazł się Caputa, który dograł do Daniela Kasprzyckiego, a ten nie dał szans bramkarzowi JUW-e na skuteczną interwencję. Tuż przed przerwą gospodarze zdobyli bramkę kontaktową, po celnym uderzeniu z okolic "16". 

 

 

Jak się jednak później okazało, zawodnicy z Jaroszowic nie poszli za ciosem. Wynik meczu sprzed przerwy nie uległ zmianie, choć wilkowiczanie mieli swoje okazje do podwyższenia rezultatu. Dwie bardzo dobre próby odnotował Mateusz Kubica, którego wpierw zatrzymało spojenie, a następnie golkiper JUW-e, który był górą w pojedynku "oko w oko".