
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Beniaminek się przełamał. "Sporo w nas było frustracji"
Do sensacji doszło w miniony weekend w Dankowicach. Tamtejszego Pasjonata pokonał beniaminek z Kaniowa, dla którego było to pierwsze zwycięstwo w Lidze Okręgowej. Do meczu wracamy wraz z komentarzem trenerów obu ekip.
Wiesław Kucharski (trener Przełomu Kaniów): Nie ma co ukrywać, postawiliśmy "autobus" w tym meczu i nastawiliśmy się na grę z kontry. Jak się okazało, było to skuteczne. Drugą połowę rozpoczęliśmy idealnie, od zdobycia bramki i udało nam się dowieźć korzystny rezultat do ostatniego gwizdka arbitra. Cieszę się ze zwycięstwa, cieszą się chłopcy. Mieliśmy spory kłopot w ostatnich tygodniach. Sporo w nas było frustracji. Sam zastanawiałem się, czy tym już nie "walnąć". Wytłumaczyliśmy sobie jednak parę spraw i to przyniosło efekt. W końcu było widać kolektyw.
Artur Bieroński (trener Pasjonata Dankowice): Brak mi słów po tym meczu. Trudno sklecić zdanie, które mogłyby opisać to, co czujemy. Na pewno nie ma żadnego wytłumaczenia naszej porażki, nawet to, że zagraliśmy bez zmian. Po prostu powinniśmy zagrać lepiej. Byliśmy głową w mur. Dochodziliśmy do 20. metra, a później rywal wychodził z kontrą. Przełom był lepszy o jedną bramkę, a to wystarcza w piłce nożnej. Huczałem w szatni, aby nie lekceważyć rywala, Cała odprawa była temu poświęcona, lecz moje słowa poszły na marne.
Artur Bieroński (trener Pasjonata Dankowice): Brak mi słów po tym meczu. Trudno sklecić zdanie, które mogłyby opisać to, co czujemy. Na pewno nie ma żadnego wytłumaczenia naszej porażki, nawet to, że zagraliśmy bez zmian. Po prostu powinniśmy zagrać lepiej. Byliśmy głową w mur. Dochodziliśmy do 20. metra, a później rywal wychodził z kontrą. Przełom był lepszy o jedną bramkę, a to wystarcza w piłce nożnej. Huczałem w szatni, aby nie lekceważyć rywala, Cała odprawa była temu poświęcona, lecz moje słowa poszły na marne.