
Bez kibiców, goli i ostatniego gwizdka. Mecz w Zabrzegu przerwany!
W Zabrzegu z racji bezpieczeństwa została rozegrana potyczka MRKS-u Czechowice-Dziedzice z Góralem Żywiec. Góralem, który musiał sobie dziś radzić bez wsparcia swoich kibiców.
Tylko 62. minuty trwała konfrontacja w Zabrzegu, w której z lepszej strony zaprezentowali się formalni "gospodarze". W wyniku zbliżającej się burzy Leszek Niemczyk zdecydował się przerwać mecz. Zanim to jednak nastąpiło, zawodnicy na boisku w iście angielskich warunkach, stworzyli dobre piłkarskie widowisko.
Podopieczni Marcina Biskupa na prowadzenie bliscy wyjścia byli w minucie 18. Mateusz Żyła zdecydował się na uderzenie zza "16.", a piłka po jego uderzeniu ostemplowała słupek bramki. I o ile Miłosz Michalski w tej sytuacji mógł mówić tylko o szczęściu, tak chwil kilka później był już winny podziękowań obramowaniu "prostokąta". Futbolówkę po uderzeniu z 25. metra Jakuba Raszki zastopowała bowiem poprzeczka. Młody skrzydłowy MRKS-u bliski powodzenia był również po zmianie stron. Rolę "kelnera" przybrał wprowadzony przed przerwą Rafał Adamczyk, który obsłużył wbiegającego w pole karne Raszkę. Znakomicie wówczas między słupkami spisał się Michalski instynktownie parując uderzenie na rzut rożny. Był to ostatni ciekawy akcent przed przerwaniem spotkania.
- Długo zastanawialiśmy się, czy dograć mecz, czy jednak go przerwać. Widząc jednak nadciągającą burzę wspólnie z arbitrami uznaliśmy, że nie ma sensu ryzykować zdrowia piłkarzy - tłumaczy nam Marcin Chodur, kierownik czechowickiego MRKS-u.
MRKS Czechowice-Dziedzice - Góral Żywiec 0:0
MRKS: Jastrzębski - Szal, Gąsiorek, Cichura (42' R.Adamczyk), Żurek, Raszka, Jastrzębski, Adamus, Niemczyk, Sztorc, Żyła Trener: Biskup
Góral: Michalski - Semik, K.Jodłowiec, Biegun, Miodoński, Gazurek, Gołuch, Widuch (62' Gowin), Osmałek, G.Jodłowiec, Szymoński (62' Tomiczek) Trener: Bąk