
Piłka nożna - IV liga
Bez „nerwówki” i... bez punktów
Kolejne tracone w łatwy sposób punkty nakładały niejako na piłkarzach czechowickiego MRKS-u obowiązek zrehabilitowania się.
Pozostawiły jednak najwyraźniej trwalszy ślad, bo dziś w poczynaniach gospodarzy próżno było dostrzec nadmierne pokłady energii i zaangażowania. Nie mogło to przynieść nic dobrego, bo ekipa z Bełku zawitała do Czechowic-Dziedzic z pełną nadzieją na wywiezienie kompletu „oczek”. Realizację swojego planu goście wykonali w premierowych 45. minutach, zapobiegając tym razem „nerwówce” w IV-ligowym starciu MRKS-u...
W 25. minucie kosztownej pomyłki dopuścił się Mateusz Wójcik. Defensor MRKS-u zbyt lekko wycofał piłkę, czym umożliwił Robertowi Dymowskiemu jej przejęcie. Nie namyślając się długo napastnik gości uderzył z połowy boiska. Była to decyzja trafiona, wszak wysuniętego Krzysztofa Żerdkę futbolówka ominęła. W 42. minucie czechowiczanie także dali się zaskoczyć. Rzut wolny z bocznego sektora perfekcyjnie wyegzekwował Wojciech Rasek, a Bartosz Wójcik tylko trącił piłkę przed zakończeniem jej lotu w siatce. Jedynie w 39. minucie defensywa Decoru mogła zarazem poczuć się niepewnie. Dalekie zagranie Mateusza Wrany odegrał przytomnie Jakub Raszka, a dobry i mocny strzał Kamila Jonkisza sparował wyciągnięty niczym struna Bartosz Sekuła.
Cóż z tego, że po zmianie stron gra podopiecznych Jarosława Kupisa wyglądała lepiej, gdy miejscowi zgodnie ze znanym powiedzeniem bili głową w mur. W 65. minucie omal nie nadziali się na kontrę Decoru, bo Żerdka w ostatnim momencie powstrzymał Tomasza Regułę. Z kolei w 80. minucie po „centrze” M.Wójcika z lewej flanki nieznacznie chybił głową Jonkisz. Dopiero w doliczonym czasie czechowicki zespół mógł skromnie radować się z gola. Uderzenie z 23. metra Wrany z rzutu wolnego „zdjęło pajęczynę” bramki przyjezdnych.
W 25. minucie kosztownej pomyłki dopuścił się Mateusz Wójcik. Defensor MRKS-u zbyt lekko wycofał piłkę, czym umożliwił Robertowi Dymowskiemu jej przejęcie. Nie namyślając się długo napastnik gości uderzył z połowy boiska. Była to decyzja trafiona, wszak wysuniętego Krzysztofa Żerdkę futbolówka ominęła. W 42. minucie czechowiczanie także dali się zaskoczyć. Rzut wolny z bocznego sektora perfekcyjnie wyegzekwował Wojciech Rasek, a Bartosz Wójcik tylko trącił piłkę przed zakończeniem jej lotu w siatce. Jedynie w 39. minucie defensywa Decoru mogła zarazem poczuć się niepewnie. Dalekie zagranie Mateusza Wrany odegrał przytomnie Jakub Raszka, a dobry i mocny strzał Kamila Jonkisza sparował wyciągnięty niczym struna Bartosz Sekuła.
Cóż z tego, że po zmianie stron gra podopiecznych Jarosława Kupisa wyglądała lepiej, gdy miejscowi zgodnie ze znanym powiedzeniem bili głową w mur. W 65. minucie omal nie nadziali się na kontrę Decoru, bo Żerdka w ostatnim momencie powstrzymał Tomasza Regułę. Z kolei w 80. minucie po „centrze” M.Wójcika z lewej flanki nieznacznie chybił głową Jonkisz. Dopiero w doliczonym czasie czechowicki zespół mógł skromnie radować się z gola. Uderzenie z 23. metra Wrany z rzutu wolnego „zdjęło pajęczynę” bramki przyjezdnych.