- Zagraliśmy dzisiaj bardzo dobry mecz, zwłaszcza w pierwszej połowie nasza gra mogła się podobać. Byliśmy skuteczni i zdyscyplinowani. Pod koniec spotkania gospodarze rzucili się do odrabiania strat, ale świetnie spisywał się nasz bramkarz - powiedział na "gorąco" po końcowym gwizdku arbitra Tomasz Wróbel, szkoleniowiec LKS'99 Pruchna.

Przyjezdni, którzy faworytem dzisiejszego meczu bynajmniej nie byli, rozpoczęli mecz z przytupem. Już w 6. minucie Sebastian Karzełek ładną "główką" zmusił do kapitulacji Amadeusza Golika. Ten sam zawodnik w pierwszej połowie wpisał się raz jeszcze na listę strzelców, tym razem korzystając z przytomnego zgrania piłki przez Michała Chrysteczko. Nie wystarczyło to jednak, aby do szatni schodzić z bagażem dwubramkowego prowadzenia. W 35. minucie gospodarze skorzystali z chwilowego braku koncentracji rywali i pomniejszyli stratę za sprawą Mateusza Radwańskiego. - Wygraliśmy zasłużenie, bo na przekroju całego meczu byliśmy lepszym zespołem - zauważył Wróbel, którego podopieczni po godzinie gry przypieczętowali zwycięstwo. Przemysław Błażejowski z 25. metra popisał się mierzonym uderzeniem z rzutu wolnego.