Sporo błędów z obu stron towarzyszyło rywalizacji Siódemki Legionowo z BKS-em Aluprof. Wygrały przyjezdne, które są tym samym bliskie gry o miejsca 5-6 w ORLEN Lidze.

BKS_Aluprof_Lis_Horka – Nie będę komentować meczu, bo z obu stron był on poniżej poziomu. Chcę przeprosić kibiców za to, co zaprezentowałyśmy – stwierdziła krytycznie po sobotnim spotkaniu Kinga Bąk, kapitan ekipy z Legionowa, która przeciwko bielszczankom nie zdołała wygrać nawet seta.

Wtórował swojej podopiecznej trener Maciej Kosmol: – Ciężko wysnuć jakieś wnioski. Tydzień temu grając przeciwko mocnemu Chemikowi Police zaprezentowaliśmy się znacznie lepiej. Teraz mierząc się z zespołem bardziej w naszym zasięgu, nie podjęliśmy walki, prezentując momentami żenującą dyspozycję.

W zbliżonym tonie do poprzednich wypowiedzi spotkanie oceniła kapitan BKS-u Aluprof, Małgorzata Lis: – Pomimo wygranej trener jest z nas niezadowolony. Nie zagrałyśmy dobrze. Ale sztuką jest wygrać, grając słabo, dlatego cieszymy się ze zwycięstwa, choć za tydzień musimy zagrać lepiej – zauważyła.

BKS Aluprof wygrał e Legionowie 3:0 mimo braku Niemki Heike Beier w składzie. – Była na trybunach, bo wyjechała z nami na mecz. Liczyliśmy, że drobna dolegliwość jej przejdzie. Nie chcieliśmy jednak ryzykować. Na kolejne spotkanie Heike będzie w pełni sprawna i zdrowa – skomentował wątek reprezentantki Niemiec, szkoleniowiec Mirosław Zawieracz.