W dość eksperymentalnym składzie wyszło Podbeskidzie na pucharową potyczkę ze Świtem. Adrian Pindera, Wojtek Fabisiak i Valerijs Sabala po raz pierwszy wybiegli na murawę w oficjalnym meczu pierwszego zespołu. Początek spotkania pokazał, że była to trafiona decyzja. W 13. minucie bielszczanie wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Pawła Moskwika piłkę otrzymał Adrian Rakowski, który płaskim strzałem pokonał golkipera gospodarzy. 9 minut później zawodnicy z Nowego Dworu Mazowieckiego zdołali wyrównać wynik spotkania. Pięknym strzałem z dystansu W. Fabisiaka pokonał Krystian Pomorski. Chwilę potem piłkarze Świtu mogli wyjść na prowadzenie, lecz piłka po uderzeniu Marcina Kozłowskiego uderzyła w poprzeczkę. To jednak zawodnicy Podbeskidzia do szatni schodzili z dobrymi humorami. W końcówce pierwszej połowy bramkę na 2:1 dla "Górali" zdobył nowy napastnik - V. Sabala, który z bliskiej odległości głową posłał piłkę do siatki. 

Druga połowa była już mniej obfita w ofensywne zapędy obu drużyn, niemniej jednak organizacja gry Podbeskidzia zasługuje na pochwałę. W 61. minucie na boisko wszedł czwarty już debiutant w tym meczu. A. Rakowskiego zastąpił 19-letni Filip Matuszczyk. Zaledwie kilka chwil później bliski drugiej bramki był V. Sabala, który otrzymał świetne dogranie od Dimitara Ilieva, lecz niestety Łotycz niecelnie uderzył piłkę głową. Skutecznością popisał się za to drugi napastnik "Górali" - Paweł Tomczyk, który zaledwie po minucie obecności na placu gry wpisał się na listę strzelców. Ostatecznie Podbeskidzie pokonało Świt Nowy Dwór Mazowiecki 3:1 i to bielszczanie po dobrej grze zagrają w 1/8 finału Pucharu Polski.