Otworzył worek z bramkami, przy drugiej zanotował asystę, w taki sposób z bielską publicznością przywitał się Maciej Korzym. Dobrą zmianą w przerwie dał Krzysztof Chrapek, który ożywił ofensywne poczynania zespołu. tsp Krzysztof Chrapek w przerwie zmienił Roberta Demjana. Zawodnik o zupełnie innych parametrach niż Słowak, dał sygnał do ataku. W odstępie kilku minut trzy razy uderzał na bramkę Ruchu. Miałem kilka okazji, szkoda, że chociaż jednej nie udało się wykorzystać. Cieszę się, że dostałem szansę. W pierwszej połowie mieliśmy wykorzystywać walory Roberta, były inne założenia. Po przerwie próbowaliśmy częściej grać prostopadłymi podaniami, wykorzystywać szybkość, udało mi się rozruszać grę z przodu – powiedział po meczu filigranowy napastnik.

Bez nadmiernego entuzjazmu do swojego debiutu podszedł Maciej Korzym. – Cieszę się z bramki i asysty, ale stawiam sobie wyższe cele. To dopiero pierwszy mecz, jestem po kilka treningach z zespołem, lepsze zgranie powinno przynieść efekty – stwierdził napastnik, który w miniony czwartek został „Góralem”. Sezon rozpoczął jak zawodnik kieleckiej Korony. – Poczułem się w Kielcach niechciany, więc zmieniłem otoczenia. Myślę, że wyjdzie mi to na na dobre. Mogłem trafić do Ruchu, ale jestem w Podbeskidziu, mam zamiar sprawiać radość kibicom z Bielska-Białej – zadeklarował.