
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Bolesny pogrom
Z pewnością nie tak wyobrażali sobie zaległe spotkanie z LKS-em Łąka piłkarze rezerw MRKS-u, które w środę zaznały dotkliwej porażki.
Nic nie wskazywało na to, iż mecz zakończy się tak wysoką przegraną czechowiczan. Premierowa odsłona miała dość wyrównany przebieg, z delikatnym wskazaniem na gospodarzy, którzy w 22. minucie objęli prowadzenie dzięki trafieniu Jacka Kowalczyka. Reakcja "dwójki" MRKS-u była jednak świetna, gdyż niespełna kwadrans później celnym strzałem do remisu doprowadził Kacper Polakowski. Na przerwę w lepszych humorach schodzili jednak zawodnicy z Łąki. W 40. minucie na ponowne prowadzenie LKS wyprowadził Łukasz Mąka, finalizując oskrzydlającą akcję swego zespołu.
Druga część spotkania zaczęła się wybornie dla czechowiczan. W 52. minucie gola na 2:2 głową zdobył Grzegorz Sztorc i wydawało się, iż goście podejmą rękawice w walce o premierowe zwycięstwo w tym sezonie. Tak się jednak nie stało. Ekipa z Łąki w kolejnych minutach imponowała skutecznością, czego dowodem jest doprowadzenie do rezultatu 7:2. Gola na otarcie łez zdobył dla MRKS-u II Rafał Adamczyk.
– Wygrała drużyna, która była zdecydowanie lepsza w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła. Rywal zagrał agresywnie wysokim pressingiem i kompletnie nie mogliśmy sobie z nim poradzić. Mimo, iż szło nam „jak po grudzie” – to jednak dwukrotnie odrabialiśmy straty, by niestety po chwili dać zespołowi z Łąki szybko strzelić bramkę. I o to właśnie mam duże pretensje do swoich zawodników. Był to jeden z naszych słabszych występów, aczkolwiek trzeba obiektywnie powiedzieć, że gospodarze zrobili na mnie pozytywne wrażenie i byli jedną z lepszych ekip, z którą do tej pory się mierzyliśmy – przyznał po meczu na łamach klubowej strony Marcin Sztorc, trener MRKS-u II.
Druga część spotkania zaczęła się wybornie dla czechowiczan. W 52. minucie gola na 2:2 głową zdobył Grzegorz Sztorc i wydawało się, iż goście podejmą rękawice w walce o premierowe zwycięstwo w tym sezonie. Tak się jednak nie stało. Ekipa z Łąki w kolejnych minutach imponowała skutecznością, czego dowodem jest doprowadzenie do rezultatu 7:2. Gola na otarcie łez zdobył dla MRKS-u II Rafał Adamczyk.
– Wygrała drużyna, która była zdecydowanie lepsza w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła. Rywal zagrał agresywnie wysokim pressingiem i kompletnie nie mogliśmy sobie z nim poradzić. Mimo, iż szło nam „jak po grudzie” – to jednak dwukrotnie odrabialiśmy straty, by niestety po chwili dać zespołowi z Łąki szybko strzelić bramkę. I o to właśnie mam duże pretensje do swoich zawodników. Był to jeden z naszych słabszych występów, aczkolwiek trzeba obiektywnie powiedzieć, że gospodarze zrobili na mnie pozytywne wrażenie i byli jedną z lepszych ekip, z którą do tej pory się mierzyliśmy – przyznał po meczu na łamach klubowej strony Marcin Sztorc, trener MRKS-u II.