- Był to typowy mecz na remis, choć z lekkim wskazaniem na nas. Sytuacji bramkowych było jednak jak na lekarstwo po obu stronach. Metal dobrze się bronił i nie dawał nam miejsca do tego, by kreować dobre okazje - mówi Adam Śmigielski, szkoleniowiec drużyny przyjezdnej. 

 

Wszystko, co najciekawsze w tym meczu, wydarzyło się do przerwy. Jako pierwsi z gola cieszyć się mogli gospodarze. W 15. minucie Seweryn Barabasz obsłużył prostopadłym podaniem Damiana Tomiczka, a doświadczony snajper w sytuacji sam na sam z bramkarzem się nie pomylił. LKS '99 odpowiedział kwadrans później za sprawą Marcina Prochońskiego, który wykorzystał asystę Kamila Gabrysia

 

 

Przyjezdni w drugiej połowie mieli możliwość pokonać ponownie Dominika Szczotkę. Nie skorzystał z niej jednak Gabryś. Po przeciwnej stronie boiska spudłowali natomiast Marcin Kochutek oraz Dominik Szrajner. - Trzeba szanować ten remis - podsumował Śmigielski. 

 

Remisowy wynik sprawił, że sytuacja w tabeli grupy spadkowej Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywiekciej nie uległa zmianie. LKS '99 Pruchna znajduje się tuż nad "kreską" (19 punktów), Metal Węgierska Górka jest tuż pod nią (16 pkt.).