
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Bramkostrzelna połowa
Bardzo trudnym było wskazanie szans na wygraną w spotkaniu Błyskawicy z Góralem, wszak zmierzyły się ze sobą drużyny „na papierze” o potencjale zbliżonym.
Piłkarskimi szachami, czego zresztą należało się spodziewać, była pierwsza połowa meczu. Obu drużynom brakowało w niej niewiele, by objąć prowadzenie. Kibice Błyskawicy łapali się za głowy po strzale Łukasza Halamy z woleja w poprzeczkę oraz przyglądając się minimalnie spóźnionemu Robertowi Pawlakowi do zagrania Gracjana Haki. Góral natomiast mógł skarcić drogomyślan tzw. trafieniem do szatni, ale Krzysztof Michałowski wyszedł z nie lada opresji obronną ręką.
Worek z bramkami rozwiązał się w drugiej części. W 50. minucie przez rezerwowego Damiana Żyłę idealnie obsłużony został Krzysztof Koczur, w swoim stylu finalizując akcję. Goście nie zamierzali pozostawać dłużni i w 58. minucie wynik znów był remisowy. Błąd defensywy Błyskawicy wykorzystał bezlitośnie Marcin Osmałek, który skierował piłkę sprytnym uderzeniem wprost do „sieci”. Na rozstrzygnięcie trzeba było poczekać aż do 83. minuty. Akcja rezerwowych ekipy z Drogomyśla – wspomnianego już Żyły z Mateuszem Stokłosą – zapewniła triumf miejscowym po meczu wyrównanym dwóch godnych siebie przeciwników.
Worek z bramkami rozwiązał się w drugiej części. W 50. minucie przez rezerwowego Damiana Żyłę idealnie obsłużony został Krzysztof Koczur, w swoim stylu finalizując akcję. Goście nie zamierzali pozostawać dłużni i w 58. minucie wynik znów był remisowy. Błąd defensywy Błyskawicy wykorzystał bezlitośnie Marcin Osmałek, który skierował piłkę sprytnym uderzeniem wprost do „sieci”. Na rozstrzygnięcie trzeba było poczekać aż do 83. minuty. Akcja rezerwowych ekipy z Drogomyśla – wspomnianego już Żyły z Mateuszem Stokłosą – zapewniła triumf miejscowym po meczu wyrównanym dwóch godnych siebie przeciwników.