Buniak: niewygodny, ale w zasięgu
W najbliższą sobotę BBTS Bielsko-Biała przystąpi do rywalizacji o miejsca 9-12. Rywalem beniaminka PlusLigi będzie Lotos Trefl Gdańsk. Bielski zespół fazę zasadniczą zakończył na ostatnim miejscu w tabeli. Swoją boiskowa postawą w przekroju minionej części sezonu niestety na takową, niechlubną pozycję "zapracował". BBTS broni jednak nie składa. – Nastroje przed pierwszym meczem z Lotosem są bardzo dobre. Optymizmu nam nie brakuje. Zamierzamy powalczyć. Mogę obiecać kibicom, że damy z siebie wszystko. Gramy u siebie, to jest dodatkowy atut. Przed nami ważne mecze. Sezon się jeszcze nie skończył – deklaruje Bartosz Buniak.
Oceniając najbliższego rywala z perspektywy spotkań rozegranych z nim w tym sezonie, należy uznać, że jest to rywal, który bielszczanom „nie siedzi”. Wszak przegrali dwukrotnie 0:3. – Przeciwnik może niewygodny, ale w naszym zasięgu. Nasze szanse w rywalizacji z drużyną z Gdańska oceniam na 50 procent. Kluczem do zwycięstw będzie skuteczna i mocna zagrywka – stwierdza środkowy BBTS-u.
Spotkanie z Lotosem Treflem poprzedza ponad dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach. Podopieczni Wiktora Kreboka czasu nie marnowali. – Mecze w fazie zasadniczej pokazały, że w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła mieliśmy braki. Kompleksowo pracowaliśmy w ostatnim czasie nad poprawą naszej gry. Liczymy na to, że nasza praca zaowocuje – kończy nasz rozmówca.