„Byliśmy bardzo zmotywowani, aby wygrać”
Takiej postawy swojej drużyny, jak we wczorajszym domowym spotkaniu z rywalem z Jaworza, trener Pasjonata Artur Bieroński życzyłby sobie z całą pewnością co mecz.
Gospodarze po kontrowersyjnym rzucie karnym zostali zmuszeni do odrabiania strat od 24. minuty potyczki. Swego finalnie dopięli, ale odwrócenie losów meczu z Czarnymi bramkami z końcowych minut nie wzięło się znikąd. – Byliśmy bardzo zmotywowani, aby wszystko potoczyło się na naszą korzyść. Podziękowałem drużynie po meczu za zaangażowanie, które było widać. Chcieliśmy wygrać i zdecydowanie za mało było w tym sezonie takich spotkań, które wyciągaliśmy, gdy nie układały się po naszej myśli – ocenia Artur Bieroński, szkoleniowiec Pasjonata.
Jak podkreśla, drużyna z Dankowic kończy z wolna trudny dla siebie sezon, w którym do tej pory z 27. meczów rozegranych zwyciężyła zaledwie 9. z nich, a 12. lokata w tabeli „okręgówki” satysfakcjonować nie może. – Gramy nierówno, bo przecież 3 dni wcześniej zawaliliśmy domowy mecz, którego nie mieliśmy prawa przegrać. Szybka rehabilitacja była nam potrzebna. Zadowolenie jest o tyle zrozumiałe, że morale wzrosną, co daje nadzieję, że sezon zakończymy optymistycznie – klaruje Bieroński.
Dankowiczanie maksymalnie mogą zameldować się na miejscu 10. Warunek ku temu podstawowy – niezależnie od korzystnych rozstrzygnięć na innych boiskach – to zgarnięcie punktów w czerwcowych konfrontacjach – wyjazdowych z BAP Piast Gol Bieruń i LKS Bestwina oraz przedzielającej je domowej przeciwko BKS Stal Bielsko-Biała.