Bielski zespół do potyczki z Chojniczanką przystępował jako lider I-ligowej tabeli. Zadaniu nie sprostał, ponieważ rywal spod Klimczoka wywiózł trzy punkty. – Ciężko po takim meczu coś powiedzieć. Nie mnie to oceniać czego zabrakło, na pewno szkoda wyniku w dodatku na własnym boisku. Byliśmy na fali wznoszącej, wszystko układało się fajnie. Myślę jednak, że był to tylko wypadek przy pracy i wrócimy na właściwe tory już w meczu ze Stomilem, bo na pewno nie jesteśmy po tym meczu z siebie zadowoleni. Chcieliśmy odczarować swój stadion, niestety się to nie udało – oznajmił rozczarowany Daniel Feruga.

Wychowanek Cukrownika Chybie stanowił dodatkową „bazę wiedzy” na temat rywala, wszak reprezentował barwy Chojniczanki przed przyjściem do Podbeskidzia. – Na pewno spodziewaliśmy się takiej gry drużyny z Chojnic. My chcieliśmy grać swoją piłkę i momentami nawet się nam to udawało. Niestety Chojniczanka miała swoje kontrataki i po jednej z takich akcji zdobyła bramkę. Chcieliśmy szybko odpowiedzieć, ale zabrakło trochę czasu i skuteczności, bo swoje sytuacje mieliśmy. Mam nadzieję, że już w sobotę zdobędziemy trzy punkty i wrócimy na właściwe tory – stwierdził 28-letni pomocnik.