Chmiel: odwaga i wiara po bramce
Pierwsza akcja, pierwsza minuta, Damian Chmiel zdecydował się na uderzenie z dystansu. Futbolówka odbija się od poprzeczki, następnie pleców Michała Miśkiewicza i wpada do bramki. W takich okolicznościach pomocnik Podbeskidzia zapewnił swojej drużynie wyjazdowe zwycięstwo w Krakowie. Damian Chmiel, który po dłuższej przerwie pojawił się w wyjściowym składzie „Górali”, swoją postawą chciał zapracować na kolejne występy od pierwszej minuty. – Udało mi się zagrać w pierwszej jedenastce. Trener dał mi szansę, myślę że ją wykorzystałem. W kolejnych spotkaniach postaram się udowodnić, że to była dobra decyzja – skomentował swój występ pomocnik „Górali”.
Okoliczności, w których padła bramka? – Doszły mnie słuchy, że to był najszybciej strzelony gol w ekstraklasie. Co prawda z pomocą bramkarza, ale gdyby nie było strzału, to piłka do siatki by nie wpadła. Po tej bramce lepiej się nam grało. Dodała nam odwagi i wiary, graliśmy pewniej. Mieliśmy inne sytuacje, niestety nie wykorzystaliśmy ich. Wisła była groźnym przeciwnikiem. Udało nam się jednak utrzymać korzystny rezultat do końca. Zwycięstwo cieszy – powiedział Chmiel.