Strumieńska ekipa udała się na zimową przerwę po wygranej 3:1 nad imienniczką z Wisły. Podtrzymała tym samym miano drużyny niepokonanej na własnym boisku w lidze, a tylko Podhalanka Milówka zdołała ze Strumienia wywieźć punkt. Łączny dorobek jesienny podopiecznych Krzysztofa Dybczyńskiego to 27 „oczek”, co daje na ten moment wysokie 5. miejsce w ligowej tabeli.

Na aż tak dobre wyniki Wisły bynajmniej nie zanosiło się latem, wszak dopiero w drugiej połowie lipca klub porozumiał się z nowym szkoleniowcem. Na budowę zespołu czasu było zatem niewiele w kontekście sierpniowej inauguracji sezonu 2023/2024. – Montowaliśmy skład naprędce, ale bardzo szybko poszczególne elementy zagrały tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Zapracowaliśmy na miano pozytywnego zaskoczenia ligi. Może i sami nie spodziewaliśmy się, że tak „namieszamy”. To zasługa wszystkich zaangażowanych osób, aby klub właściwie funkcjonował. Jako trener cieszę się, że tu jestem – przyznaje Dybczyński.