Tytułowe określenie to nawiązanie do siatkarek BKS-u Aluprof, które w nowy rok weszły nieudanie. Bielszczanki fatalnie zaprezentowały się w konfrontacji z ekipą Atomu Trefla Sopot.

zawieracz_SB2

– Rywalkom wychodziło wszystko, nam nic. Jeżeli Atom Trefl ma 80 procent przyjęcia i Izabelę Bełcik na rozegraniu, to naprawdę ciężko grać w obronie. My nie przyjmowaliśmy natomiast za dobrze i w ataku nie radziliśmy sobie. Pierwsze śliwki robaczywki – pierwszy w tym roku mecz na nowej hali nam nie wyszedł. Myślimy już o spotkaniu kolejnym w Dąbrowie Górniczej – podsumował trener Mirosław Zawieracz.

Szkoleniowcowi wtórowała niepocieszona Małgorzata Lis, kapitan drużyny BKS-u Aluprof. – Chciałybyśmy szybko zapomnieć o tym meczu, ale sądzę, że trener nam na to nie pozwoli. Atom górował w każdym elemencie siatkarskim, przede wszystkim ułożył sobie całe spotkanie zagrywką. My praktycznie żadnych pozytywnych zagrań nie miałyśmy. Wygrał faworyt, a nam jest przykro, że ten rok tak ciężko zaczynamy – wyjaśniła.

Okazja do rehabilitacji już w sobotę. O godzinie 17:00 bielszczanki rozegrają ważny mecz przeciwko Tauronowi MKS Dąbrowa Górnicza.