Z punktu widzenia matematycznego, zajęcie drugiego miejsca w stawce przez piłkarzy Cukrownika Chybie po przeciętnej jesieni, było rzecz jasna możliwe. 

chybie_logo Nikt jednak nie przypuszczał, że raptem po zdobyciu 23. oczek jesienią, zespół ten w pewnym momencie włączy się nawet do walki o awans. Tym bardziej, że początek sezonu w wykonaniu Cukrownika był wręcz dramatyczny, a zespół w pierwszych sześciu spotkaniach nie potrafił zdobyć, choćby punktu, legitymując się przy tym stosunkiem bramkowym 6:23. Później jednak było znacznie lepiej, a gdy spojrzymy na wiosenne dokonania chybian, z pełną dozą odpowiedzialności można powiedzieć, że gdyby początek sezonu w wykonaniu podopiecznych Andrzeja Myśliwca był lepszy, Cukrownik mógłby być kontrkandydatem do awansu dla Spójni Landek. Świetnie obrazuje to zresztą tabela wiosny, w której chybianie uplasowali się także na drugim miejscu, z raptem jednym "oczkiem" straty do ekipy z Landeka. Jakkolwiek jednak nie patrząc na zespół Cukrownika, druga lokata sprawiła, że sezon - mimo początkowych zawirowań, można uznać za w pełni udany. Sezon podsumowujemy wspólnie z Andrzejem Myśliwcem, opiekunem Cukrownika.

Ocena swojego zespołu... - Jeśli chodzi o nasz zespół, to moglibyśmy podzielić to na dwa etapy. Słabą jesień i naprawdę bardzo dobrą wiosnę. Bo przecież do 6. kolejki jesienią nie zdobyliśmy punktu. Ale później zaczęło się wszystko dobrze układać i wiosną było już bardzo dobrze. Przecież w pewnym momencie zaczęto nas stawiać nawet w roli kandydata do awansu, bo mieliśmy bodaj punkt straty do zespołu z Landeka. Mieliśmy jednak mały kryzys i Spójnia "odjechała". W kontekście całego sezonu jesteśmy jednak bardzo zadowoleni.

Co zapamiętamy z tego sezonu... - Wydarzeniem, które zapadło mi w pamięci był mecz w Kaczycach, gdzie Morcinek mierzył się z Wisłą Strumień i meczu... niedokończono, bo goście zostali zdekompletowani. To taki odosobniony przypadek i zapadł mi w pamięci.

Największe pozytywne zaskoczenie... - Myślę, że mimo wszystko Cukrownik Chybie. I nie mówię tego, żeby się przechwalać, ale sam nie spodziewałem się, że ten sezon może być tak udany. Zaczęto mówić o nas jako kandydatach do awansu, choć bardziej "rozdmuchały" to chyba media.

Największe rozczarowanie... - Dla mnie była to sytuacja zespołu Spójni Landek, który niemrawo rozpoczął rundę wiosenną. To taki "wycinek" sezonu z ich udziałem, który bardzo mnie rozczarował. Wszyscy spodziewali się mocnego startu, tymczasem zaczęło się nienajlepiej.

Opinia eksperta (Piotr Tymiński, były szkoleniowiec beskidzkich klubów): - Drużyna, która pierwszą rundę miała nieudaną, po przepracowanym właściwie okresie zimowym, grała wiosną bardzo równo. Tak wysokie miejsce na koniec sezonu to na pewno w Chybiu duża satysfakcja. I jak wspomniałem jest to zasługa równej, stabilnej dyspozycji, bo chybianie raczej nie tracili głupio punktów, a konsekwentnie je gromadzili. W przyszłość ekipa Cukrownika patrzeć może tylko optymistycznie.

Cukrownik Chybie, 2.miejsce - 57 punktów, bilans bramkowy 71:61 - 17 zwycięstw, 6 remisów, 9 porażek