Orzeł Łękawica przez sporą część wiosennych zmagań tytułowana była niespodzianką rundy. Tymczasem podopieczni Seweryna Kośca ostatnimi czasy wyraźnie obniżyli loty. W czterech ostatnich spotkaniach zdobyli raptem punkt, remisując z Góralem Żywiec. Pozostałe wyniki, to porażki z Koszarawą (2:3), LKS-em Bestwina (1:6) oraz Cukrownikiem Chybie (2:4). - Te wyniki biorą się z problemów kadrowych, z którymi się borykamy. W meczu przeciwko Cukrownikowi nie miałem do dyspozycji 5 podstawowych zawodników. Popełniamy proste błędy i tracimy bramki. W sobotę sami sobie je strzeliliśmy - zauważył Kosiec, który zniesmaczony jest także frekwencją na treningach. - Jest ona zdecydowanie za mała. Niestety, ale na poziomie "okręgówki" trzeba trenować zdecydowanie regularniej. Przy ich braku zawodnicy doznają kontuzji albo nie czują odpowiednio piłki - podkreślił nasz rozmówca. 
 
Kapela z Łękawicy po 29. kolejkach zajmuje 14. miejsce w tabeli Bielskiej Ligi Okręgowej. Jutro o godzinie 17:00 Orzeł w Wiśle zmierzy się z WSS.