Powody do zadowolenia, i to wcale nieszczególnie duże, miał dziś jedynie Piotr Żyła. Skoczek WSS Wisła w Wiśle okazał się beskidzkim rodzynkiem punktującym w premierowym konkursie w Ruce na obiekcie HS-142. 131 metrów z pierwszej serii sprawiło, że Żyła zajmował na półmetku 24. miejsce. W finale uzyskał 120,5 m i skromnie przesunął się w górę o jedną pozycję.
 



Zawiedli pozostali reprezentanci naszego regionu. W szczególności tyczy się to Jakuba Wolnego (LKS Klimczok Bystra), który po dramatycznie słabej próbie na 95,5 m zajął lokatę... przedostatnią, nie wliczając dwóch zawodników zdyskwalifikowanych. Powołany na rywalizację w Finlandii Aleksander Zniszczoł zaliczył przyzwoite 118 m, lecz finisz na 37. miejscu nie przysporzył wiślaninowi pucharowych "oczek".

Co do formy pozostałych biało-czerwonych również można mieć daleko idące zastrzeżenia, połączone z nadzieją, że to swoista "zasłona dymna" przed nadchodzącymi konkursami w Wiśle-Malince. Dawid Kubacki zajął 33. pozycję, 38. był dziś Andrzej Stękała. Najlepiej zaprezentował się Kamil Stoch, ale trudno przyznać jakoby 8. miejsce (awans z 13.) satysfakcjonowało lidera polskiej kadry.

138,5 m oraz 143 m to dzisiejsze odległości bezkonkurencyjnego Japończyka Ryoyu Kobayashiego, wyprzedzającego na podium Słoweńca Anze Laniska i Niemca Markusa Eisenbichlera.

Odnotujmy, że powtórnie dyspozycji zbliżonej do optymalnej nie odnalazł jeszcze także Stefan Hula. Szczyrkowianin przepadł w piątkowych kwalifikacjach i w niedzielę będzie miał okazję, aby się zrehabilitować.