
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Czekali, czekali i się doczekali
Na tydzień przed startem rundy wiosennej pierwszą sparingową wygraną zanotowali zawodnicy z Bestwinki.
Ekipa z Bestwinki we wcześniejszych 5 rozegranych sparingach odnotowała komplet porażek. Karta odwróciła się jednak w próbie generalnej przed startem rozgrywek, choć nie ma co ukrywać, przedstawiciel Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej był zdecydowanym faworytem starcia z z niżej notowaną Wilamowiczanką Wilamowice.
Podopieczni Tomasza Duleby już w 5. minucie otworzyli wynik meczu. Paweł Olek otrzymawszy prostopadłe podanie zachował zimną krew w pojedynku oko w oko z golkiperem rywali. Tuż przed przerwą zawodnicy z Bestwinki podwyższyli prowadzenie, gdy zespołową akcję na gola zamienił Bartosz Adamowicz, który wcześniej miał kilka okazji, aby wpisać się na listę strzelców.
W drugiej połowie tempo meczu spadło wraz z przewagą KS-u. Wilamowiczanka jednak zdołała zredukować rozmiary porażki, gdy jej zawodnik wykorzystał "11" podyktowaną po faulu Szymona Tomali. – Cieszy wygrana, choć uważam, że wynik powinien być bardziej okazały. Nasza skuteczność pozostawiała wiele do życzenia – przyznaje Duleba.
Podopieczni Tomasza Duleby już w 5. minucie otworzyli wynik meczu. Paweł Olek otrzymawszy prostopadłe podanie zachował zimną krew w pojedynku oko w oko z golkiperem rywali. Tuż przed przerwą zawodnicy z Bestwinki podwyższyli prowadzenie, gdy zespołową akcję na gola zamienił Bartosz Adamowicz, który wcześniej miał kilka okazji, aby wpisać się na listę strzelców.
W drugiej połowie tempo meczu spadło wraz z przewagą KS-u. Wilamowiczanka jednak zdołała zredukować rozmiary porażki, gdy jej zawodnik wykorzystał "11" podyktowaną po faulu Szymona Tomali. – Cieszy wygrana, choć uważam, że wynik powinien być bardziej okazały. Nasza skuteczność pozostawiała wiele do życzenia – przyznaje Duleba.