
Piłka nożna - IV liga
"Czerwona latarnia" nie zagroziła
Drużyna z Jasienicy bez wątpienia uchodziła za faworyta starcia z Iskrą Pszczyna. Status ten udało się jasieniczanom potwierdzić na placu gry.
Mecz odbył się w Jasienicy, mimo iż to Iskra była gospodarzem starcia. Tę przewagę Drzewiarz wykorzystał, choć zanim zespół Pawła Łosia wrzucił wyższy "bieg" minęło trochę czasu. Do 45. minuty byliśmy świadkami dobrej gry jasieniczan, także w ofensywie, lecz jeszcze lepiej ze swych obowiązków wywiązywała się defensywa Iskry.
"Mur pszczyński" padł jednak tuż przed zejściem zawodników do szatni. Bartłomiej Ślosarczyk pokusił się o ładną, indywidualną akcję, która została sfinalizowana w sposób najlepszy z możliwych - celnym strzałem z ostrego kąta.
Drzewiarz wyśmienicie wszedł w drugą połowę. W 47. minucie wynik podwyższył Filip Gajda, zamykając z bliskiej odległości podanie od Ślosarczyka. Iskra zdecydowała się na bardziej otwartą grę w ofensywie w kolejnych fragmentach meczu, lecz nie przyniosło to "czerwonej latarni" zamierzonego celu. W 83. minucie rywala dobił Gajda, który tym razem zrobił pożytek z dogrania od Daniela Kocemby.
"Mur pszczyński" padł jednak tuż przed zejściem zawodników do szatni. Bartłomiej Ślosarczyk pokusił się o ładną, indywidualną akcję, która została sfinalizowana w sposób najlepszy z możliwych - celnym strzałem z ostrego kąta.
Drzewiarz wyśmienicie wszedł w drugą połowę. W 47. minucie wynik podwyższył Filip Gajda, zamykając z bliskiej odległości podanie od Ślosarczyka. Iskra zdecydowała się na bardziej otwartą grę w ofensywie w kolejnych fragmentach meczu, lecz nie przyniosło to "czerwonej latarni" zamierzonego celu. W 83. minucie rywala dobił Gajda, który tym razem zrobił pożytek z dogrania od Daniela Kocemby.