
Piłka nożna - Liga Okręgowa
"Czerwone" derby. Scenariusz z Hitchcocka
Od 24. minuty zawodnicy z Pruchnej grali w "10". Mimo to nie przeszkodziło im to nawiązać walki z Cukrownikiem.
– Takiego scenariusza nie napisałby sam Alfred Hitchcock. Dramaturgia w meczu była ogromna – przyznał po końcowym gwizdku arbitra szkoleniowiec drużyny z Pruchnej, Tomasz Wróbel. Derbowe widowisko z pewnością nie zawiodło widzów zgromadzonych w Chybiu, wszak w meczu było to, co w futbolu najpiękniejsze.
Emocje rozgorzały już w 24. minucie, gdy czerwoną kartkę za akcję ratunkową, ujrzał zawodnik LKS-u Mateusz Byrczek. Wydawało się, iż po tym Cukrownik ruszy do ataku i stłamsi rywala. Tak się jednak nie stało. W 32. minucie na prowadzenie wyszli goście, gdy Kamil Gabryś wykorzystał dośrodkowanie od Kacpra Brachaczka. Zespół z Chybia w pierwszych trzech kwadransach miał doskonałą okazję do strzelenia gola, lecz na przeszkodzie stanęła poprzeczka.
Prawdziwa huśtawka nastrojów nastała jednak po zmianie stron. Na boisku zamiast wirtuozerii dominowała jednak walka, co zostało okraszone przez Cukrownik aż... 3 czerwonymi kartkami . Andrzej Stokłosa i Damian Hojka ujrzeli "cegłę" po skompletowaniu dwóch "żółtek". Mimo to zespół z Chybia doprowadził do remisu. W 83. minucie grający w "9" Cukrownik zdobył bramkę, po tym jak Szymon Miłek wykorzystał sytuację sam na sam.
To jednak nie podcięło skrzydeł przyjezdnym, który grali w przewadze. Punktem kulminacyjnym była 87. minuta. Czerwoną kartkę ujrzał zawodnik Cukrownika Jarosław Waleczek, za co arbiter podyktował również rzut karny. Z "wapna" celnie przymierzył Przemysław Błażejowski, czym dał LKS-owi '99 kolejne w obecnych rozgrywkach zwycięstwo.
Emocje rozgorzały już w 24. minucie, gdy czerwoną kartkę za akcję ratunkową, ujrzał zawodnik LKS-u Mateusz Byrczek. Wydawało się, iż po tym Cukrownik ruszy do ataku i stłamsi rywala. Tak się jednak nie stało. W 32. minucie na prowadzenie wyszli goście, gdy Kamil Gabryś wykorzystał dośrodkowanie od Kacpra Brachaczka. Zespół z Chybia w pierwszych trzech kwadransach miał doskonałą okazję do strzelenia gola, lecz na przeszkodzie stanęła poprzeczka.
Prawdziwa huśtawka nastrojów nastała jednak po zmianie stron. Na boisku zamiast wirtuozerii dominowała jednak walka, co zostało okraszone przez Cukrownik aż... 3 czerwonymi kartkami . Andrzej Stokłosa i Damian Hojka ujrzeli "cegłę" po skompletowaniu dwóch "żółtek". Mimo to zespół z Chybia doprowadził do remisu. W 83. minucie grający w "9" Cukrownik zdobył bramkę, po tym jak Szymon Miłek wykorzystał sytuację sam na sam.
To jednak nie podcięło skrzydeł przyjezdnym, który grali w przewadze. Punktem kulminacyjnym była 87. minuta. Czerwoną kartkę ujrzał zawodnik Cukrownika Jarosław Waleczek, za co arbiter podyktował również rzut karny. Z "wapna" celnie przymierzył Przemysław Błażejowski, czym dał LKS-owi '99 kolejne w obecnych rozgrywkach zwycięstwo.