
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Czwarty raz z rzędu
Do Bielska-Białej zawitał dziś LKS Studzienice, wicelider Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej gr. A, który podejmował miejscowy BKS.
– Mamy złe wspomnienia z LKS-em. W Studzienicach nie zagraliśmy dobrego meczu, do przerwy wygrywaliśmy 2:1, aby ostatecznie przegrać 2:4. Potem ta porażka tkwiła w naszych głowach – mówił przed spotkaniem Mirosław Szymura, trener bialskiej Stali. Pierwsze minuty meczu można byłoby określić mianem “piłkarskich szachów”. Obie drużyny “wyczekiwały” swego rywala, konstruując przy tym dość nieśmiałe ofensywne akcje, które nie miały prawa zakończyć się happy endem.
W 13. minucie przed stratą bramki uratował BKS słupek. Ta sytuacja “rozruszała” spotkanie, lecz na otwarcie rezultatu przyszło widzom czekać jeszcze ponad kwadrans. Wówczas Adam Kozielski z bliskiej odległości pokonał bramkarza LKS-u po fenomenalnej wrzutce Jakuba Maja. Gospodarzy nie satysfakcjonowało jednak jednobramkowe prowadzenie. W 39. minucie w polu karnym rywala faulowany był Kozielski, a z “wapna” celnie przymierzył sam poszkodowany.
Po zmianie stron zdecydowanie do ataku ruszyli goście, którzy chcieli odmienić losy spotkania. W 65. minucie Jana Syca pokonał z kilku metrów Wojciech Janosz. Zawodnicy ze Studzienic “poczuli krew” i zepchnęli zespół bialskiej Stali do głębokiej defensywy. Ta jednak skutecznie odpierała ataki przyjezdnych i BKS szukał sytuacji po kontratakach. Swoje okazje na podwyższenie rezultatu mieli m.in. Olaf Tański i Adrian Szwarc. Wynik 2:1 utrzymał się do ostatniego gwizdka arbitra i ostatecznie BKS Stal cieszył się z czwartej wygranej z rzędu.