Siatkówka - Tauron Liga
„Czwórka” już nieosiągalna?
Z zespołami ligowej czołówki, w tym i Developresem w pierwszej rundzie zmagań, bielskie siatkarki walczyły już w tym sezonie, jak równy z równym.
I na taki sam scenariusz zanosiło się po nieco ponad kwadransie rywalizacji w hali pod Dębowcem, bo w premierowej partii bielszczanki nie tylko rywalkom absolutnie ustępować pola nie zamierzały, ale i znalazły sposób, by je pokonać. W nerwowej końcówce kluczowe okazały się indywidualne zagrania – as serwisowy Katarzyny Koniecznej i „czapa” Nii Grant.
Niestety, w myśl takiego rytmu nie przebiegły następne sety. O drugim trudno wspomnieć cokolwiek, siatkarki BKS Profi Credit zostały zupełnie rozbite przez rzeszowianki, wśród których wyróżniała się przyjmująca Helene Rousseaux. Trzecia partia to zupełnie inna bajka o tyle, że gospodynie po zbiciu Dominiki Sobolskiej ze środka „uciekły” faworytkom meczu na 13:9. Passa długo nie trwała, po kontrach Jeleny Blagojević zespół z Rzeszowa uzyskał komfortowe prowadzenie 20:15, którego nie oddał. Na zryw w kolejnej odsłonie zebrały się dla odmiany podopieczne trenera Tore Aleksandersena, ale ze stanu 21:15 były w stanie tylko zbliżyć się na 2 „oczka”. Błędy własne uniemożliwiły zgarnięcie choćby punktu.
Tabela Ligi Siatkówki Kobiet jasno wskazuje na ten moment, że bielszczankom ciężko będzie załapać się do grupy drużyn walczących o medale. Ku temu niezbędne jest sprawianie niespodzianek, co dziś się nie wydarzyło.
BKS Profi Credit Bielsko-Biała – Developres SkyRes Rzeszów 1:3 (25:21, 15:25, 20:25, 20:25)
BKS Profi Credit: Mucha, Konieczna, Sobolska, Mancuso, Pleśnierowicz, Grant, Lemańczyk (libero) oraz Różański, Nowicka, Jagieło, Moskwa
Trener: Aleksandersen
Niestety, w myśl takiego rytmu nie przebiegły następne sety. O drugim trudno wspomnieć cokolwiek, siatkarki BKS Profi Credit zostały zupełnie rozbite przez rzeszowianki, wśród których wyróżniała się przyjmująca Helene Rousseaux. Trzecia partia to zupełnie inna bajka o tyle, że gospodynie po zbiciu Dominiki Sobolskiej ze środka „uciekły” faworytkom meczu na 13:9. Passa długo nie trwała, po kontrach Jeleny Blagojević zespół z Rzeszowa uzyskał komfortowe prowadzenie 20:15, którego nie oddał. Na zryw w kolejnej odsłonie zebrały się dla odmiany podopieczne trenera Tore Aleksandersena, ale ze stanu 21:15 były w stanie tylko zbliżyć się na 2 „oczka”. Błędy własne uniemożliwiły zgarnięcie choćby punktu.
Tabela Ligi Siatkówki Kobiet jasno wskazuje na ten moment, że bielszczankom ciężko będzie załapać się do grupy drużyn walczących o medale. Ku temu niezbędne jest sprawianie niespodzianek, co dziś się nie wydarzyło.
BKS Profi Credit Bielsko-Biała – Developres SkyRes Rzeszów 1:3 (25:21, 15:25, 20:25, 20:25)
BKS Profi Credit: Mucha, Konieczna, Sobolska, Mancuso, Pleśnierowicz, Grant, Lemańczyk (libero) oraz Różański, Nowicka, Jagieło, Moskwa
Trener: Aleksandersen