
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Czy Kuźnia oszuka przeznaczenie? Wisła do tego nie będzie chciała dopuścić
Już w najbliższy weekend piłkarze PROFI CREDIT Bielskiej Ligi Okręgowej wybiegną na murawę po raz 20. w tym sezonie. Co ciekawe, na przestrzeni ostatnich pięciu lat nie zdarzył się przypadek, aby lider po 20. kolejkach... nie wygrał ostatecznie ligi. Czy w tym roku będzie podobnie?
W sezonie 2011/12 po 19. kolejkach na szczycie bielskiej "okręgówki" plasował się Drzewiarz Jasienica, który wyprzedzał drugi LKS Radziechowy o jedno "oczko". Po rozegraniu 28. meczów (liga wówczas liczyła 15. zespołów) jasienicki zespół celebrował zdobycie mistrzostwa. Nad zespołem z Radziechów, które utrzymały drugie miejsce, ostatecznie Drzewiarz wypracował sobie 13. punktów przewagi. Rok później z awansu cieszyła się Spójnia Landek. Sezon 2012/13 na pewno na długo zostanie jednak zapamiętany w Kaczycach, wszak to właśnie Morcinek bardzo długo utrzymywał kroku piłkarzom Spójni. Po 19. kolejkach różnica wynosiła dwa punkty, na finiszu rozgrywek rozbieżność wyniosła już jednak 14. punktów, a ekipę z Kaczyc wyprzedziły LKS Pewel Mała (!) oraz Cukrownik Chybie, który zajął drugie miejsce w tabeli.
Rozgrywki 2013/14 były wyjątkowo gorące zwłaszcza na Żywiecczyźnie. Do samego końca o triumf walczyły bowiem ze sobą Koszarawa Żywiec i GKS Radziechowy-Wieprz. Przed 20. serią gier żywczanie do lidera tracili dwa "oczka", a po bezpośrednim meczu na fotelu lidera zasiedli właśnie podopieczni Zbigniewa Skórzaka. Ostatecznie, w końcówce sezonu pedał gazu mocniej przycisnęły "Fiodory", które o sześć punktów wyprzedziły drużynę z al. Wolności 4.
W 2015 roku do samego końca o mistrzostwo rywalizowały ze sobą spadkowicze z IV ligi. Po 19. kolejkach Spójnia Landek i (ówczesna) Wisła Ustronianka miały po tyle samo punktów - 48. Prawdziwa batalia o awans trwała do samego końca. Plany landeczanom bardzo pokrzyżował słabiutki Cukrownik Chybie, który urwał jeden punkt faworytowi. Szansy tej jednak wiślanie nie wykorzystali, bo tydzień później zremisowali ze Skałką Żabnica. Tym samym Spójnia wyprzedziła rywala o trzy fanty.
Poprzedni sezon pamiętają chyba wszyscy obserwatorzy PROFI CREDIT Bielskiej Ligi Okręgowej. Zarówno przed 20. kolejką, tak i na samym finiszu o majstra rywalizowali Beskid Skoczów, Pasjonat Dankowice oraz WSS Wisła w Wiśle. Skoczowianie w "pierwszym" terminie byli liderem, i prowadzenie dowieźli do końca. Nastąpiła jedynie zmiana na pozycji wicelidera, gdzie zasiadł dankowicki Pasjonat. Co ciekawe, Beskid rywala wyprzedził zaledwie o jeden punkt, co jest najmniejszą stratą na przestrzeni ostatnich kilu lat.
Pięcioletnia historia bielskiej "okręgówki" pokazuje, że kto liderował przed 20. rozkładem jazdy, to ostatecznie wygrywał ligę. Jak będzie teraz? Czy ustronianie oszukają "przeznaczenie"? Ciężko stwierdzić, wszak Wisła nad drugą Kuźnią Ustroń ma jedynie jednopunktową zaliczkę. A to supremacja, którą można roztrwonić chociażby w Leśnej... Piłka przecież już nie takie rzeczy widziała.