Dawid z Goliatem
Konfrontacja lidera z czerwoną latarnią miała tylko jednego faworyta. Ostateczne rozstrzygnięcie spotkania GKS-u Radziechowy-Wieprz z Tempem Puńców należy uznać za dużego kalibru niespodziankę.
Oba zespoły w tabeli dzieli przepaść, której na boisku widać nie było. - Przed meczem taki wynik brałbym w ciemno. Po ostatnim gwizdku arbitra odczuwam jednak niedosyt. Powtarzałem moim zawodnikom, że pomimo różnicy w tabeli, nie jesteśmy zespołem znajdującym się na innym biegunie. W końcówce mieliśmy sytuacje bramkowe. Mogło być różnie, bo przeciwnik też wypracował sobie okazje strzeleckie. Z przebiegu meczu zasłużyliśmy jednak na zwycięstwo - ocenia Marek Bakun, szkoleniowiec zespołu z Puńcowa.
Gospodarze nie unieśli dzisiaj ciężaru faworyta. Zgodnie z planem wyszli na prowadzenie w 15. minucie. Krótko rozegrany rzut wolny zakończył się precyzyjnym dośrodkowaniem, które wykończył Szymon Byrtek. Kwadrans później odpowiedzieli przyjezdni. Tomasz Szyper wrzucił futbolówkę w pole karne, a w nim rewelacyjnie zachował się Maciej Szurman, który uderzeniem z półobrotu pokonał Łukasza Byrtka... stosunkowo szybko ustalił wynik meczu.
GKS Radziechowy-Wieprz – Tempo Puńców 1:1 (1:1) 1:0 Sz.Byrtek (15') 1:1 Szurman (30')
GKS: Ł.Byrtek – Figura, Tracz, M.Noga, M.Byrtek, Trzop, Grzegorzek (80' Artur Dziedzic), Janik (60' Górny), Kozieł, Sz.Byrtek, Ariel Dziedzic (55' Kliś) Trener: Kozieł
Tempo: Żebrowski – Szyper, Popelka, Sikora, Żwirek, Legięć, Szurman (75' Cholewa), Wrona, Wnęk (70' Wesołowski), Jędrzejko (60' Bajger), Gros (90' Wojtala) Trener: Bakun