
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Debiut po obu stronach
Sparing między Pionierem a Cukrownikiem miał w sobie "coś", czego inne mecze kontrolne w miniony weekend nie miały.
O czym mowa? "Smaczkiem" było to, iż sobotnia gra kontrolna była nieoficjalnym debiutem na ławce trenerskiej Pioniera Sebastiana Klimka. Pierwszy raz zespół w warunkach meczowych poprowadził także nowy trener Cukrownika, Kamil Sornat. – Napotkałem na bardzo ambitną grupę. Jestem zaskoczony pozytywnie ich podejściem. Póki co, jesteśmy podczas okresu, w którym nie szukamy ładnej gry, a skoncentrowaliśmy się na motoryce – stwierdza były szkoleniowiec Beskidu Skoczów.
Sama potyczka nie przyniosła fajerwerków, wszak trudno ich oczekiwać na tym etapie okresu przygotowawczego. Cukrownik potwierdził na placu gry, iż jest zespołem z wyższej klasy rozgrywkowej, choć to na placu gry nie było aż nadto widoczne. Do przerwy chybianie schodzili z dwoma golami zaliczki, po trafieniach Andrzeja Stokłosy oraz Andrzeja Siekierki.
Po przerwie ciekawie się zrobiło, gdy Pionier nawiązał "kontakt" za sprawą trafienia samobójczego jednego z graczy Cukrownika. Finalnie jednak nie miało to większego wpływu na losy potyczki, gdyż kilka chwil później rezultat ustalił Rafał Szczygielski.
Sama potyczka nie przyniosła fajerwerków, wszak trudno ich oczekiwać na tym etapie okresu przygotowawczego. Cukrownik potwierdził na placu gry, iż jest zespołem z wyższej klasy rozgrywkowej, choć to na placu gry nie było aż nadto widoczne. Do przerwy chybianie schodzili z dwoma golami zaliczki, po trafieniach Andrzeja Stokłosy oraz Andrzeja Siekierki.
Po przerwie ciekawie się zrobiło, gdy Pionier nawiązał "kontakt" za sprawą trafienia samobójczego jednego z graczy Cukrownika. Finalnie jednak nie miało to większego wpływu na losy potyczki, gdyż kilka chwil później rezultat ustalił Rafał Szczygielski.