- Tempo meczu było mocno wakacyjne. Zagrało dużo juniorów zarówno u nas, jak i u rywala. Mogę być jednak zadowolony z młodych podopiecznych, bo dobrze się zaprezentowali - powiedział po swoim debiucie Tymoteusz Chodźko, trener Soły. 

 

Sokół Zabrzeg w sobotę zagrał w tym samym czasie sparing z Piastem Cieszyn i mecz Pucharu Polski. Na ten drugi udał się głównie młodymi zawodnikami. Uczciwie należy zaznaczyć, że w Sole również nie brakowało dopiero wchodzących w świat seniorski zawodników. Mimo to Sokół nie zamienił żadnych sytuacji bramkowych na gola. A one były. Dwukrotnie na przeszkodzie stanęła im poprzeczka. Szczęścia zabrakło również Marcinowi Godniakowi. 

 

Skuteczność przewiała za ekipą z Kobiernic, ale dopiero w drugiej połowie. W 50. minucie wynik otworzył Tomasz Pałosz, który dobrze odnalazł się w podbramkowym zamieszaniu. Następnie, chwilę po wejściu na boisko, z bramki cieszył się Krystian Ślizowski, który sfinalizował oskrzydlającą akcję. Wynik spotkania w samej końcówce ustalił Konrad Talik po indywidualnym rajdzie.