Piłka nożna - Puchar Polski
Deklasacja w Brennej. Siedem już do pauzy
Ekipa Błyskawicy Drogomyśl nie zwalnia tempa po awansie do "okręgówki". Dziś w efektownym stylu awansowała do następnej rundy Pucharu Polski.
Totalna dominacja – takimi słowami do niedzielnego meczu w Brennej odniósł się trener Błyskawicy Krystian Papatanasiu. I trudno z tym nie zgodzić się, bowiem w połowie batalii goście dysponowali rzadko spotykanym wyczynem – zaliczką 7 bramek. Brylowali w ofensywie Rafał Dziadek i Krzysztof Koczur, ozdobą pierwszej części był natomiast kapitalny strzał Mateusza Cieślara, który uderzając z okolic 30. metra „zdjął pajęczynę” w bramce Beskidu. Swoje powody do radości mieli także Kamil Szajter, Dominik Loska i Dawid Łyżwa. Ostateczny licznik trafień beniaminka „okręgówki” sięgnął cyfry 8, kanonadę zamknął w 65. minucie Dziadek, kompletując hat-tricka. W tym fragmencie Błyskawica nie grała już tak składnie i z polotem, oszczędzając w pewnym sensie bezradnych gospodarzy.
W Drogomyślu pełna gotowość na ligową premierę. A w Brennej? Sporo kadrowych problemów, o czym więcej wkrótce na naszych łamach.
Protokół meczowy poniżej.
W Drogomyślu pełna gotowość na ligową premierę. A w Brennej? Sporo kadrowych problemów, o czym więcej wkrótce na naszych łamach.
Protokół meczowy poniżej.