
Deklasacja. Wisła potwierdza klasę
Drużyna z Wisły to jeden z głównych faworytów do awansu w tym sezonie. Aby tego dokonać, podopieczni Tomasza Wuwra w meczach z potencjalnie słabszymi rywalami muszą punktować. Dziś nie zawiedli.
Czy to możliwe, aby w jednym tygodniu grać z tym samym przeciwnikiem i zaaplikować mu razem 13 bramek? Tak, bo dokonała tego WSS Wisła, która wpierw, w środę w meczu w ramach Pucharu Polski, pokonała Spójnię Zebrzydowice 6:1, a następnie dzisiaj, w meczu ligowym wiślanie pogrążyła rywala 7:1. Oba wyniki świadczą o przepaści, jaka dzieli zespoły. Ale od początku.
O tym, że Spójnia punktów będzie musiała szukać w innych meczach, pokazała już pierwsza połowa sobotniej potyczki, w której to podopieczni Tomasza Wuwera prowadzili 4:0. Na listę strzelców wpisywali się kolejno Robert Lapczyk, który Przemysława Walaka pokonał uderzeniem z rzutu karnego oraz Paweł Leśniewicz, Szymon Płoszaj i Bartłomiej Rucki. A wynik mógł być wyższy, jednakże wiślanie tego dnia nie grzeszyli stuprocentową skutecznością.
Po zmianie stron ponownie strzelali wyłącznie przyjezdni. Choć na tablicy świetlnej po stronie gospodarzy zawitała cyferka "1". W 52. minucie Zbigniew Małyjurek posłał bowiem futbolówkę do własnej siatki. Deklasacji rywala dwoma szybkimi ciosami dokonał Leśniewicz. Jednak to nie on wpisał się do meczowego protokołu jako ostatni. W 85. minucie Rucki ustalił wynik spotkania na 1:7.
Spójnia Zebrzydowice - WSS Wisła w Wiśle 1:7 (0:4) 0:1 Lapczyk (21', z rzutu karnego) 0:2 Leśniewicz (29') 0:3 Płoszaj (35') 0:4 Rucki (43') 1:4 Małyjurek (52', gol samobójczy) 1:5 Leśniewicz (60') 1:6 Leśniewicz (67') 1:7 Rucki (85')
Spójnia: Walak - Piguła, Caniboł, Bierski (50' Olszar), Cichosz, Kopiec, Król, S.Nowak, T.Nowak, Paluch, Mrówka (65' Janiszewski) Trener: Owczarczyk
WSS Wisła: Szalbót - Lapczyk (80' Sternal), Kotrys, Łacek, Kukuczka, Leśniewicz, Małyjurek, Pietraczyk (75' Mazurek), Pilch, Płoszaj (65' Szarzec), Rucki Trener: Wuwer