
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Derbowa wymiana ciosów
2. i 3. siła z poprzedniego sezonu w Lidze Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej stanęły dziś naprzeciwko siebie. Błyskawica podjęła Tempo Puńców.
– Myślę, że ten remis nie krzywdzi nikogo. Tempo, jak i my miały swoje problemy kadrowe przed tym starciem. Ja mogłem skorzystać tylko z 12 zawodników, więc można powiedzieć, że było to starcie podrażnionych lwów – przyznaje trener drogomyślan, Krystian Papatanasiu, który nie mógł skorzystać dziś z takich zawodników jak: Mariusz Saltarius, Daniel Król (choroba) oraz Dominik Loska (kontuzja).
Mimo to obraz derbowego pojedynku do nudnych nie należał. Gospodarze już w 5. minucie objęli prowadzenie, gdy Daniel Krzempek przytomnie odnalazł się w zamieszaniu pod bramką przeciwnika. Puńcowianie nie zamierzali jednak pogodzić się z tym stanem rzeczy i nieco ponad 20. minut później doprowadzili do wyrównania. Sędzia wskazał na "wapno" po zagraniu ręką przez Łukasza Góraczewskiego, a z rzutu karnego nie pomylił się Tomasz Szyper. Tuż przed przerwą Tempo ponownie wymierzyło "cios' ekipie z Drogomyśla. W same widły pięknie przymierzył Mateusz Szuster.
Po przerwie mecz miał wyrównany przebieg. Goście nieco się cofnęli i swych szans szukali po kontratakach. Kilka razy "na posterunku" był jednak Krzysztof Michałowski. Punktem kulminacyjnym meczu była jednak 86. minuta. Strzał Krzysztofa Koczura, zmieniona trajektoria piłki przez Damiana Stawickiego i gol, który dał Błyskawicy punkt.
Mimo to obraz derbowego pojedynku do nudnych nie należał. Gospodarze już w 5. minucie objęli prowadzenie, gdy Daniel Krzempek przytomnie odnalazł się w zamieszaniu pod bramką przeciwnika. Puńcowianie nie zamierzali jednak pogodzić się z tym stanem rzeczy i nieco ponad 20. minut później doprowadzili do wyrównania. Sędzia wskazał na "wapno" po zagraniu ręką przez Łukasza Góraczewskiego, a z rzutu karnego nie pomylił się Tomasz Szyper. Tuż przed przerwą Tempo ponownie wymierzyło "cios' ekipie z Drogomyśla. W same widły pięknie przymierzył Mateusz Szuster.
Po przerwie mecz miał wyrównany przebieg. Goście nieco się cofnęli i swych szans szukali po kontratakach. Kilka razy "na posterunku" był jednak Krzysztof Michałowski. Punktem kulminacyjnym meczu była jednak 86. minuta. Strzał Krzysztofa Koczura, zmieniona trajektoria piłki przez Damiana Stawickiego i gol, który dał Błyskawicy punkt.