
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Derbowy rewanż. Co zadecydowało?
Początkiem sierpnia zespół z Bestwinki sensacyjnie wygrał w derbach w Bestwinie. Teraz role się odwróciły, a punkty zgarnął faworyt. Jak do spotkania odnieśli się trenerzy obu ekip?
W bestwińskich szeregach dało się odczuć wyraźną chęć wzięcia rewanżu za niedawną porażkę 0:1. – Byliśmy mocno podrażnieni. Chcieliśmy nie tylko wygrać i odskoczyć w tabeli zespołowi z Bestwinki, ale też mieć od niej korzystniejszy bilans bramkowy w meczach bezpośrednich – przyznaje trener LKS-u Bestwina Sławomir Szymala.
Jak dodaje, po trudnym początku, gdy piłkarzom się we znaki dawała nasiąknięta wodą murawa, goście przejęli inicjatywę, a pokłosiem tego jest wyjazdowy skalp w stosunku 3:1. – To był zupełnie inny mecz, niż ten u nas, bo drużyna z Bestwinki grała bardziej otwartą piłkę. Mieliśmy jednak przewagę i odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo – zauważa Szymala.
O wyniku nie do końca adekwatnym do boiskowych wydarzeń mówi z kolei trener KS Bestwinka Tomasz Duleba. – Po meczu z Przełomem Kaniów cieszyłem się, że zmarnowane okazje nie zemściły się. Teraz było odwrotnie, bo ekspresowo zostaliśmy skarceni. Był to w gruncie rzeczy wyrównany mecz, a wygrał zespół skuteczniejszy, który zwyczajnie nas wypunktował – klaruje opiekun gospodarzy derbowego starcia z minionej niedzieli.
Także w opinii szkoleniowca pokonanego zespołu owa konfrontacja nie przypominała tej z początkowej fazy sezonu. – Sposób gry i kreowania sytuacji funkcjonowały po naszej stronie dobrze. W Bestwinie okazji prawie wcale nie mieliśmy, a skutecznie zaprezentowaliśmy się w obronie. Tu wypadliśmy lepiej i nie mogę mieć do chłopaków żadnych pretensji o to, co pokazali – komentuje Duleba.
Jak dodaje, po trudnym początku, gdy piłkarzom się we znaki dawała nasiąknięta wodą murawa, goście przejęli inicjatywę, a pokłosiem tego jest wyjazdowy skalp w stosunku 3:1. – To był zupełnie inny mecz, niż ten u nas, bo drużyna z Bestwinki grała bardziej otwartą piłkę. Mieliśmy jednak przewagę i odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo – zauważa Szymala.
O wyniku nie do końca adekwatnym do boiskowych wydarzeń mówi z kolei trener KS Bestwinka Tomasz Duleba. – Po meczu z Przełomem Kaniów cieszyłem się, że zmarnowane okazje nie zemściły się. Teraz było odwrotnie, bo ekspresowo zostaliśmy skarceni. Był to w gruncie rzeczy wyrównany mecz, a wygrał zespół skuteczniejszy, który zwyczajnie nas wypunktował – klaruje opiekun gospodarzy derbowego starcia z minionej niedzieli.
Także w opinii szkoleniowca pokonanego zespołu owa konfrontacja nie przypominała tej z początkowej fazy sezonu. – Sposób gry i kreowania sytuacji funkcjonowały po naszej stronie dobrze. W Bestwinie okazji prawie wcale nie mieliśmy, a skutecznie zaprezentowaliśmy się w obronie. Tu wypadliśmy lepiej i nie mogę mieć do chłopaków żadnych pretensji o to, co pokazali – komentuje Duleba.