I jakkolwiek „ciśnienie” derbom towarzyszyło, tak zabrakło dziś i Góralowi, i Koszarawie tego, co w futbolu najistotniejsze. Dwie doskonałe okazje po stronie gości zaprzepaścił Mariusz Kosibor, który raz przegrał pojedynek z Miłoszem Michalskim, zaś w kolejnej sytuacji trafił w poprzeczkę. Góral też nie próżnował, zwłaszcza w premierowych 20. minut spychając rywala do defensywy. Wynik otworzyć mogli w owym fragmencie Maciej Wojtyła, który trafił tylko w boczną siatkę, oraz Patryk Semik, którego uderzenie odbiło się od poprzeczki, a następnie słupka. Lwia część starcia upłynęła na zaciętej walce w środkowej strefie boiska, również z tego względu nie będą to derby, które w pamięci kibiców zapadną na dłużej.

Derby Żywca skomentowali dla nas trenerzy obu ekip, których jednopunktowy zysk nie zadowolił. Więcej jutro na naszych łamach.