
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Derby nie zawiodły. Powstali z kolan...
Drużyny Podhalanki Milówka i Soły Rajcza mimo, iż nie należą do tej samej gminy, to ich starcia często nazywane są "derbowymi". Nic jednak dziwnego - zespoły rywalizują ze sobą od wielu lat, a ich pojedynki zawsze są bardzo ciekawe.
- Będziemy chcieli udanie zakończyć rundę jesienną tego sezon. Zapowiada się ciekawe spotkanie derbowe, którego stawką będzie również miejsce na "pudle". Zobaczymy, która z drużyn będzie jutro w lepszej dyspozycji - mówił przed pierwszym gwizdkiem arbitra w rozmowie z naszym portalem Sebastian Gierat, szkoleniowiec zespołu z Rajczy.
Po pierwszej połowie można było obstawiać, że... jest już po meczu. Podopieczni Gierata grali konsekwentnie, a co najważniejsze skutecznie, czego efektem były 3 gole. Wynik otworzył w 12. minucie Maciej Figura, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym rywala. Następnie piłkę do siatki skierował Tomasz Franusik. W 40. minucie na 0:3 przymierzył Figura, który sprytnie wykorzystał nieporozumienie bramkarza Szymona Kurowskiego z Mariuszem Koziełem.
Po pierwszej połowie można było obstawiać, że... jest już po meczu. Podopieczni Gierata grali konsekwentnie, a co najważniejsze skutecznie, czego efektem były 3 gole. Wynik otworzył w 12. minucie Maciej Figura, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym rywala. Następnie piłkę do siatki skierował Tomasz Franusik. W 40. minucie na 0:3 przymierzył Figura, który sprytnie wykorzystał nieporozumienie bramkarza Szymona Kurowskiego z Mariuszem Koziełem.
- Pierwsza połowa nie była udana w naszym wykonaniu. Najlepiej pokazuje to wynik. Popełnialiśmy bardzo proste błędy w obronie, co rywal wykorzystał. Na drugie 45. minut wyszliśmy jednak zmotywowani. Odrobiliśmy wynik, graliśmy bardzo ambitnie. Gdybyśmy przygrywali 0:4, to i 4 bramki byśmy odrobili - mówi Kozieł, grający trener Podhalanki.


Gospodarze straty zmniejszyli tuż po wznowieniu gry za sprawą Piotra Motyka, który sfinalizował ładną akcję całej drużyny. W 60. minucie bramkę kontaktową zdobył natomiast Artur Kitka, zaś do wyrównania doprowadził Motyka - idealnie przymierzając z rzutu wolnego. W końcówce spotkania Podhalanka mogła strzelić zwycięskiego gola, ale uderzenie Eryka Trzopa zostało zablokowane na linii bramkowej. - Oceniając cały mecz remis wydaje się sprawiedliwy - podsumował szkoleniowiec ekipy z Milówki.