Przednie widowisko zaserwowali dziś widzom piłkarze z Zebrzydowic oraz Jaworza. Już w 4. minucie ujrzeliśmy premierowe trafienie, gdy Jakub Kolondra strzałem, po którym piłka odbiła się jeszcze od słupka, pokonał golkipera Czarnych. Gospodarze długo nie nacieszyli się z prowadzenia. Kilka sekund później do remisu doprowadził Łukasz Błasiak, który najlepiej odnalazł się w zamieszaniu po rzucie rożnym. Kornery okazały się być w tym meczu wyjątkowo pechowe dla Spójni. W 18. minucie nieupilnowany Tomasz Stanisławski głową ulokował piłkę w siatce, dzięki czemu jaworzanie objęli prowadzenie. Zebrzydowiczanie nie mogli się jednak pogodzić z tym stanem rzeczy. Po pół godzinie gry mieliśmy ponownie remis. Kolondra perfekcyjnie sfinalizował akcję swojej drużyny. 

Druga połowa należała już w pełni do Spójni, która nie pozwoliła sobie na błędy z pierwszych trzech kwadransów, choć na kolejnego gola przyszło nam czekać do 71. minuty. Odbitą piłkę przez bramkarza z Jaworza w siatce umieścił Mateusz Brychcy, co podcięło skrzydła przyjezdnym. W ostatnich 10. minutach spotkania zabłysnął Krystian Strach, który dobrą końcówkę okrasił "dwupakiem", dając ostatecznie drużynie z Zebrzydowic wysoką wygraną.