- Byliśmy tylko 25 minut na boisku. Początek meczu był niezły w naszym wykonaniu, lecz później coś się wydarzyło niedobrego z naszym zespołem. To kolejne spotkanie, w którym prezentujemy gole naszemu przeciwnikowi - zauważa niepocieszony trener Pasjonata, Artur Bieroński. 

 

Nic nie zwiastowało, iż mecz zakończy się tak wysoką porażką zespołu z Dankowic. W 7. minucie to goście mieli dwie bardzo dobre sytuacje. Strzał Marcina Wróbla sparował Adrian Granatowski, a dobitkę Jakuba Ogiegło z linii wybił Jakub Mencnarowski. Chwilę później bliski szczęścia był Kornel Adamus, choć i jego próba nie zakończyła się happy endem. W 25. minucie kibice doczekali się premierowego trafienia. Rafał Adamczyk celną "główką" zamknął dośrodkowanie z rzutu rożnego. To trafienie dodało "skrzydeł" ekipie z Bronowa, która w 33. minucie prowadziła już dwiema bramkami, a ładnym uderzeniem popisał się Daniel Feruga.

 

Pasjonat chciał podjąć "rękawice". W 35. minucie korner Adriana Heroka na gola zamienił Dominik Kopeć. Szybko jednak, bo 60 sekund później, Rotuz odpowiedział trafieniem. Przytomnie w podbramkowym zamieszaniu odnalazł się Adamczyk, który tego dnia rozegrał bardzo dobre zawody. 

 

Punktem kulminacyjnym dla losów spotkania była 52. minuta. Wówczas to bramkę na 4:1 zdobył Szymon Skęczek, który wykazał się instynktem strzeleckim. - Po tym trafieniu nasze morale podupadły - zaznacza szkoleniowiec dankowiczan. Rozkojarzenie w grze Pasjonata wykorzystał w 73. minucie Adrian Szczelina. Gola na otarcie "łez" dla zespołu z Dankowic strzelił w 82. minucie Adrian Szary po sprytnym lobie i dobrym podaniu od Mar. Wróbla.