Bez fajerwerków upłynęły pierwsze trzy kwadranse starcia pomiędzy Drzewiarzem a Gwarkiem Ornontowice. Mecz toczył się na zasadzie piłkarskich szachów, choć nie oznacza to, iż brakowało sytuacji strzeleckich. Swoją próbę miał m.in. Filip Gajda, który szukał szczęścia po strzale głową oraz Szymon Królak – napastnik Drzewiarza nie wykorzystał z kolei sytuacji sam na sam. Ornontowiczanie również nie stronili od ofensywnych rozwiązań. Na posterunku za każdym razem był jednak Paweł Góra. Bramkarz jasieniczan wpierw poradził sobie strzałem z obrębu pola karnego, a później pewnie interweniował po uderzeniu głową.

Ekipa z Jasienicy również i po zmianie stron brnęła do zdobycia gola. Jak się okazało, konsekwencja popłaciła. W 60. minucie Marcin Bęben przytomnie odnalazł się w zamieszaniu pod bramką przeciwnika, które wynikło z dobrze rozegranego rzutu rożnego. Ten gol przesądził o losach spotkania.